Życioszop – GTWB x2

Jako że córka napoiła wczoraj kawą panią Laptopo (która dostała od tego śmiertelnego zawału), straciłem dostęp do moich fotek i grupowej notki miało znowu nie być.

Cały prawie już posortowany zbiór zdjęć z kilku lat niemal odszedł w niebyt. Na szczęście dysk ocalał więc włożona praca też.

Ciekawe bo właśnie napisałem że cenniejsza jest praca nad posortowaniem zdjęć niż laptop ze średniej półki cenowej. Najwyraźniej czasy się zmieniają kiedyś przełomem było że moje dane stanowią więcej niż sprzęt, teraz osiągnąłem etap że już opracowanie danych jest więcej warte niż sprzęt.

Zdjęć jako takich bym nie stracił bo mam kopię w bezpiecznym miejscu ale od dłuższego czasu wiele godzin poświęciłem na ich sortowanie tematyczne a cała ta praca odeszła by z dyskiem w niebyt.

Jako że muszę bazować na podręcznym zbiorze to wstawię fotki z trójmiasta gdzie życie generuje cudeńka lepsze niż z fotoshopa ;)

Na początek efekt „modelu” focia bazowa i po po obróbce życioskopem

Kościół Mariacki widok z wieżyKościół Mariacki widok z wieży modelu

Druga zabawa życioskopem przeprowadzona została na kopii kamienicy stojącej obok, przemalowano dach, dodano drzewo i trochę falowań fasady.

Pogięty dom w sopocie

W życioskopie można również łatwo wypełniać obiekty teksturą

Bloki w kwiatkiMiłosne wyznanie

i bawić się powiększaniem obiektów.

Holownik przy pracy

No i kto mi teraz udowodni że życioskop nie jest fajniejszym programem niż fotoshop?

Dobra starczy tej dualności ;)

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *