tylko telegraficznie się pochwalę :) bo do tej pory narzekałem na brak czasu a teraz już nawet blog zamarł :( a fbukoza leczy się odstawieniem
Po miesiącu czasu od dostania poprawek jakie mam wprowadzić wyrwałem dziś godzinkę czasu na obejrzenie swojej pracy dyplomowej (ugh cała czerwona od poprawek). Są więc szanse że uda się załapać jeszcze na ten rok z obroną, nikłe ale się pojawiają.
Mam dość i określam właśnie priorytety, albo zwariuję od roboty zawodowej albo postawię granicę 10 godzin pracy i ani kszty więcej, doba nie jest z gumy a 14-16 godzin nawet na doskonałym fotelu jest do bani. Arbajt zaczyna rujnować wszystko i wcale nie wyzwala, żadna kasa nie jest tego warta.
Wyłapałem zaznaczone najczęstsze moje błędy w pracy :)
powtarzanie jakiegoś upatrzonego słowa
liczba nie ilość
rys nie rysunek
bez kropek w tytułach rozdziałów i podrozdziałów
podpis obrazków wycentrowany pod obrazkami
ciekawe czy tylko ja jestem taki wybitny, czy wszyscy takie „dzieła” do poprawek dają. Nie zazdroszczę tym co to czytają tak na surowo prace toż to idzie fioła dostać :/
Mam tyle do opisania… abi, 27000, dzieje się dużo… a właśnie muszę już iść do księgowej… echh jeszcze zawieszenie bloga potrwa :( nawet z ostatniego browara uciekłem – pracoholik horrrerra psia mać
zabieraj się do pracy licencjackiej &^%$&*%*(&^&*)
nie ma nic ważniejszego od niej teraz – więc DO ROBOTY !!
nie po to robiłeś 3 lata studiów, żeby zawalić z licencjatem na koniec.. samo się nie zrobi przecież
a że za promotora wybrałeś językoznawcę, to się nie dziw, że czerwono od błędów – w sumie to później pomyślałam, że mogłam też iść do tego promotora – tylko moje myślenie pod koniec III roku nawalało już powoli od nadmiaru wrażeń..
3mam kciuki!
Błędy wydają się dość poważne, szczególnie patrząc na powyższy wpis:)
konstrukcje typu "miesiąc czasu", "godzinkę czasu" oczywiście są błędne
A jak postępuje poprawa pracy?