- czy planowanie tematu pracy magisterskiej przed obroną licencjatu ma sens ?
- czy to że praca i działania w różnych dziwnych akcjach zajmują mi 80-90 % mojego aktywnego czasu jest dobre?
- czy podejmowanie się kolejnego czasochłonnego obowiązku jest dobrym pomysłem?
kurcze na pierwszy rzut oka zdaje się 3 x nie ale chyba to zależy od jednostki, w moim przypadku 3 x TAK
- Jaki sens iść na magistra bez planowania kim się chce być i co robić?
- Nie nadaję się do zalegania na kanapie z pilotem w ręku więc ukierunkowałem swoje siły na pracę, naukę i działalności pro publico bono w różnych obszarach które mnie interesują
- Skoro pojawił się pomysł który by pozwolił lepiej realizować moją „dziejową misję robienia dobrze” warto go nie spuszczać bo może dać trwałe efekty :D a oddalić mniejsze i słabiej rokujące działania
tak się rodzą przemyślenia i decyzje
- Do zapamiętania pomysł na pracę magisterską „Proces i szablony procedur wprowadzenia polityki bezpieczeństwa informacji zgodnie z ISO 27001 w bibliotece /tu muszę wymyślić poziom biblioteki szykowanej do audytu/”
- Niezależnie od powodzenia pomysłu z punktu c, zoptymalizuję swoje działania pod kątem efektywności bo warto przestać skakać od akcji do akcji, skupić się na jednym konkretnym i długofalowym działaniu to da lepsze efekty
- Nowy pomysł – zostać radnym