chyba zostanę cybernetycznym amiszem

„Czego nie ma w google to nie istnieje”, ale od niebytu bardziej martwi mnie udostępnianie i przetwarzanie tego co tam jest, czyli szeroko dostępnych informacji. Prawo nie nadąża za zmianami i nie będzie nadążać, a możliwości łączenia drobin informacji już są bardzo niebezpieczne.

Nie jestem w stanie przewidzieć co będzie możliwe dla google i zostanie udostępnione przez google za jakiś czas. Wiem że teraz łączy posty z newsów napisanych 10 lat temu na podstawie adresu e-mail /co kiedyś było nie do pomyślenia z racji objętości newsów/ to samo może robić na podstawie adresu IP ale jeśli to robi to już tylko dla własnych korzyści. A co będzie robić za lat 10 na podstawie zdjęcia? nie wiem ale poczytajcie dalej.

Widzę kolejny potencjalnie niebezpieczny element od google, rozpoznawanie twarzy na zdjęciach co mnie już dziś martwi. Proszę bardzo oto picassa a raczej nowy pomysł na rozszerzenie jej możliwości, fajny nie ukrywam podoba mi się, ale na ile bezpieczny? Obecnie to jeszcze pryszcz bo trzeba wyrażać zgodę itd. ale co będzie za jakiś czas jak spowszednieje tak jak filmiki z youtube /notabene pojedynczą klatkę z filmu też będzie można wrzucić zapewne/

Niezbyt odległa przyszłość Składasz cv ze zdjęciem do pracodawcy on wrzuci je w wyszukiwarkę grafik do googla, i widzi twoje fotki z kaziem, jurkiem, z grillem, z rusztem w sumie nic zdrożnego. Proszę bardzo okazuje się że kazio wrzucił waszą fotę z grillowania na swoim blogu /oczywiście na twoją świadomą prośbę nie opisał że ty jesteś na tym zdjęciu ale pisze że z sąsiadem robił grilla/, to samo jurek jakaś fotka z grilla po rybach bez opisu kto na niej jest, ale z informacją że jurek mieszka obok kazia na ulicy rybnej 13. Co nam picassa wykaże po pokazaniu jej twojej fotki z twojego cv, ano że mieszkasz na rybnej niedaleko numeru 13 i bierzesz udział w grillowaniu. Znajdź teraz pracę u kierownisia co nie lubi grillowania a na rybnej go napadli :/ cienko to widzę.

A co jeśli jakiś pedofil zrobi telefonem komórkowym zdjęcie twojego dziecka? wyskoczy mu szkoła, klasa i rocznik z np. naszej-klasy? a jakiż to potem problem sprawdzić plan lekcji /o której dziecko wraca do domu/ poprzez internet? żaden :( trasę łącznie z budynkami i zakamarkami też zobaczy w maps.google

Technologia jest fajna ale niebezpieczna skoro ja w ciągu 5 minut wymyśliłem jak ułatwić sobie porwanie twojego dziecka to co można zaplanować myśląc nad tym dłużej i używając googla.

Proszę zwrócić uwagę że w tym przykładzie my nie wrzucaliśmy do netu nic, a nawet staraliśmy się aby nas w necie nie było, a efekt jaki wyskoczył? Wszystkie informacje są legalne i wyskoczą bez żadnych hakierskich <sic!> sztuczek.

Dodam jeszcze że fotki cyfrowe zazwyczaj są bardzo wredne, ujawniają markę i model aparatu /skoro masz cyfraka za 10 tysięcy może warto cię poobserwować ciekawe ile masz w kieszeni?/ podają datę i godzinę zdjęcia /więc skoro jesteś na zwolnieniu lekarskim to dlaczego masz fotkę z nad morza/ jak wytniesz np. samą swoją twarz ze zdjęcia to czasem program graficzny zostawi miniaturę całej foty i może być mało ciekawie jak ktoś zobaczy z kim byłeś na imprezie itd itd

chyba pozostało być albo amiszem albo wszyscy mają cię na tacy, nie wspominając o możliwościach służb specjalnych.

PS.

Moim zdaniem jeżeli powstanie kiedyś korporacja porównywalna do OCP z robokopa to pewnie będzie miała korzenie w wielkim G

Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *