Idę jutro znów mówić wiersza :)
Ciekawe czy tym razem się powiedzie. Szkoda że poprzednie „wiersze” wyszły już z czapki było by pewniej, nie wiem co zrobię jak wpadnie pani na pomysł aby wrócić do relacji czy co tam miałem poprzednio, może być śmiesznie :D niby sobie odznaczyła że umiem ale kto ją tam wie??
Wszyscy z kim się kontaktowałem i jutro idą na matematyczną spowiedź kują na blachę, a ja znów bloga piszę :) zboczenie jakieś czy co :)
Apokalipsa – straszne dochodzą mnie wieści, ciężkie schlania, mroczne wizje jakieś, nawet plany samobójstw też są ogłaszane, szlochy i płacze to norma, nie rozumiem jak można jakiś głupi egzamin tak ciężko przechodzić /nawet matmę/, shiza jakaś :(, może dlatego nie rozumiem bo nie zależy mi na ukończeniu studiów z czerwonym paskiem, ba w ogóle na ukończeniu mi nie zależy chyba… a przynajmniej mi tak wychodzi jak czasem wpadnie mi do głowy pomyśleć o tym :)
Moja wizja jest prosta wszyscy zdają matmę bo czemu nie? reszta wizji niestety się psuje bo GTB w większości idzie pracować i nie będzie browara.
Z ciekawostek jutro poznam najwyższą dziewczynę /jak się sama reklamuje/ w instytucie :> mam nadzieję że nie będę się czuł jak któryś z braci kaczyńskich :) a może to by było fajne doznanie kto wie :) może coś skrobnę po spotkaniu :>
Ciao pamiętniczku ;)
No to powodzenia! Trzymam kciuki! ;-))
dzięks :)
po małych problemach /pani (autor) chciała wiedzieć co miała na myśli pisząc tę książkę/ zdałem za pomocą wiersza nr 3 co ciekawe nie pamiętam już żadnego z tych wierszy :) pamięć chwilowa jak widać u mnie działa super chwilowo :) na dobrą sprawę wiersza nr 3 już nie pamiętałem wieczorem w dzień egzaminu :) nie wspominając o wcześniejszych :D