mam nadzieję że to tylko te babskie dni i związane z nimi wielkie dołowanie.
Ja tez mam NZAL i rezygnuje ze studiów.
normalnie oszalała kobieta 5 semestr, a tu taki dół, owszem ma 3 poprawki ale żeby ze studiów rezygnować jak tak niewiele zostało ?
normalnie ja tych bab nigdy nie zrozumiem jak PNOK to 20 razy podchodziła aż zdała, jak teraz bez walki chce rezygnować?
co zrobić z taką kozą?
rozumiem młode to i głupie ale tyle ile pracy włożyła w te 2 i pół roku ma iść ot tak w niebyt? szkoda to za słabe określenie
Cholera co tu wykombinować przecież nie będzie całe życie w pierdolniku robić, co to za przyszłość dla niej? Wiem że ma ciężko, my po egzaminie do knajpy a ona do roboty, ale cholera jak nie zrobi tych studiów to jakie ma szanse na coś więcej niż obecna posada. Zresztą chyba nawet w KFC mają jakieś prawa pracownika i kiedy indziej ma wolne?
Jak tu babsko zagonić do nauki?
Już nawet dam jej te 5 zł o które mnie swego czasu molestowała niech tylko walczy a nie się tak głupio poddaje
decyzję o tym, co zrobić z własnym życiem podejmują posiadacze owego życia.. ktoś mi kiedyś taką mądrą rzecz napisał i sobie to zapamiętałam:-)
owszem, możemy wzmocnić ją w przekonaniu, że nie powinna rezygnować, że lepsze jest podjęcie walki o zaliczenie tych przedmiotów.. tylko ona sama powinna sobie zadać pytanie – czy robi to dla siebie, czy dla nas..
a to pytanie wydaje się dość mądre ;-)
>co zrobić z taką *kozą*?
LOL. Piękne określenie na koleżankę. :D
Właśnie doszłam do tego etapu co wasza koleżanka, tylko ja mam tych lat więcej do porzucenia i chyba bardziej mi szkoda. Ode mnie też jej przekażcie, żeby ogarnęła pośladki, najwyżej będziemy obie 10 lat studiować.