Graffiti mur wyścigów na Służewcu

Jadąc wczoraj do arbajtu nr3 postanowiłem uwiecznić nowe graffiti na murze wyścigów. Dla tych co nie są w temacie dodam że ostatnio firma adidas pozwoliła sobie zamalować dorobek street artu z ostatnich kilku lat szykując miejsce pod swoją reklamę.

Oczywiście bractwo od spraya i pędzla natychmiast zareagowało (choćby inicjatywa adisucks) a głupia firma zrozumiała że źle zrobiła rabując przestrzeń publiczną. Niestety prace zniknęły bezpowrotnie :( Co zrobić taka kolej ulicznych dzieł że są zastępowane nowszymi bo miejsca w dobrej lokalizacji jest mało a pomysłów wiele.

Z tym rodzajem sztuki łączy mnie pewien sentyment jako że udało się popełnić kilka szablonów, ale to zamierzchłe czasy. Fajną książkę o muralach wspomniałem już na blogu szkoda tylko że wspomnianych szablonów mojego autorstwa nie znalazłem.

Obecnie cały mur wygląda jak poniżej i pomimo że starałem się jechać powoli (nawet słychać jak na mnie trąbią) to i tak niestety trzeba łapać pauzy.

Jeżeli nie zostawię roboty nr3 (choć raczej to był ostatni wyjazd) to co miesiąc będę wrzucał kolejne filmiki pokazujące jak się zmienia graffiti na murze wyścigów konnych.

Przy okazji mimo iż nie skorzystam jako autor a tylko jako oglądający tą piękną wystawę graffiti chciałbym podziękować Zarządowi wyścigów konnych na Służewcu, za udostępnienie muru bo nie wszyscy wiedzą że można tam legalnie zamieszczać swoje prace :)

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *