No to wczoraj nam lato zagościło pełną gębą. Wygrzało mi grzbiet aż do przesady :) niestety „parasol” był nieprzestawialny i muszę przyznać że solidnej konstrukcji jako że wytrzymał moją kilkusekundową parodyjkę tańca przy rurze :) (przez te kobiety źle kiedyś skończę). Ne ne nie myślcie sobie, to było na dzień dobry zanim napiłem się zupki chmielowej ;) Spotkanie się udało przyszło 6 osób więc zdecydowanie więcej niż myślałem. Poplotkowaliśmy trochę pośmialiśmy się było świetnie. Dzięx dziewczyny za fajne popołudnie. Plotkarska wiedza wybitnie wzrosła, a nawet doniesiono mi że jestem podobno natrętny na uczelni :D WOW studenci dzienni pozdrawiam was i czerpcie poniższą naukę od starego ;)
żeby coś wyszło trzeba działać
Na upały takie jak wczoraj polecam rozwiązanie zastosowane przez Keję uwiecznione przed dwoma laty (teraz by się już nie zmieściła). Jak uruchomię jej stronę ponownie to podrzucę jej adres na bloga :)
Jakie sześć osób ? Mi wyszło 5 sztuk, chyba nie umiem liczyć :)
no fakt :) była piątka, widać moje ego policzyłem 2 razy :)