Rano się okazało że konspekt to na sobotę, ale w tym tygodniu :). Luzik….. będzie, i nawet fajny pomysł podłapałem „dzień flagi”. Jeszcze masa czasu w końcu zajęcia są dopiero za 36 godzin więc nie ma pośpiechu.
Dobrze że mnie dziewczyny ganiają o różne tematy :) dzięki nim, nawet jak coś umknie to na czas się pojawi.
Płynę jak surfer…. na fali życia i nie powiem lubię to ! Lubię jak się dzieje dookoła mnie, lubię brać udział w życiu i tyle. Najwyraźniej jestem radosny :)
Dziś poznałem szwagra tego od telefonu (udało mi się jakimś cudem nie nabijać się z jego tamtej kurtuazji) :). Siostra się z zaproszeniem na ślub pojawiła, szoking po prostu, ba nawet się pytała kiedy mam urodziny :D i tu drugi szoking metodą skojarzeń i czuja dotarłem do daty jej urodzin ale bez roku więc nie jestem doskonałym bratem :>
Byłem dziś porozmawiać o nowej robocie, kto wie może jak się dogadamy uwolnię się od tych co mi notorycznie zalegają? Sprawa zdaje się być dość prosta choć mozolna w prowadzeniu (tak mi wychodzi po rozmowie z dotychczasową webmasterką) podobno stronki chodzą na templatkach Smarty. Inną kwestią jest reszta, duży serwis a dane nie siedzą w bazie danych tylko w plikach :( zrobić z tym coś sensownego w przyszłości może być problem. Co prawda prowadziłem już porównywalny złożonością projekt (chyba nawet miał więcej elementów) choć nie tak pojemny w treści, ale miał poza plikami z repozytorium wszystko w bazie (choć myśleliśmy nad wrzuceniem dokumentów też do bazy, ale tam było często używane ftp przez niektórych, więc pliki zostały luzem) i miałem zautomatyzowany interfejs do wprowadzania kontentu, a tu zdaje się wszystko być z palca klepane zupełnie jak za czasów kiedy miałem firmę webmasterską :) dawno temu.
Spox w poniedziałek bedę o tym myślał (mam wtedy zobaczyć bebechy strony), dziś czas na konspekt 35 godzin z hakiem zostało….