Jeden raz miałem poprawkę do tej pory /sam nie wiem jak mi się to udało, przy podejściu że chcę być studentem a nie studiować ;)/ i na dodatek jeszcze to planowana poprawka była :>
Historii nigdy nie lubiłem bo to jakaś straszna pamięciówka z datami, w dodatku napchana regionami geograficznym, i plotkami ten z tą sypiał, a ten nie lubił tamtych ufff koszmar
Gdyby nie było patriotów, nie było by wojen bo o dupę by sobie chłopaki po razie dali, a tak np. 10-cio letnią wojnę o helenkę zrobili
Generalnie brakowało mi dni na naukę do innych przedmiotów więc historia spadła. Na egzamin poszedłem bo uważam że to forma wyrażenia szacunku /pod warunkiem że mówi się prawdę iż niestety jest się nie przygotowanym a nie żebrze o 3/ Profesor chciał mnie ciągnąć za język bo docenił moje oświadczenie, ale naprawdę z szacunku dla niego się poddałem. Porozmawialiśmy za to o innych studentach głównie dziennych i wcale mu się nie dziwię że chce zakończyć swoje wykłady i nauczanie. Barany to obrażanie tych zwierząt jeśli się określi tak ludzi po maturze nie wiedzących kiedy się druga wojna światowa rozpoczęła, kurcze po prostu to się w głowie nie mieści że takie kołki /bo jak nazwać inaczej tych geniuszy/ dostają się na studia. Jest kilka dat które nawet ja mimo animozji do historii znam. Dzięki zresztą zawstydzeniu przez profesora dorzuciłem jedną do mizernego repertuaru 3 – V – 1791.
Doskonały profesor może nieco /przynajmniej na wykładach u nas/ zamknięty w swoich ulubionych czasach, ale odwalił w moim przypadku kawałek solidnej roboty, bo zawstydzić mnie jest z racji mojego opornego charakteru ciężko. Zresztą chyba z powodu tego że opanowałem jak na mnie doskonale /obiektywnie tyle o ile/ ulubione czasy szlacheckie „wuja” jak dziewczyny mówiły o prof. Dzięgielewskim, pozwoliły mi dostać u dr. Kamler 3 na szynach, bo niema tu co ukrywać historia jest druga po matematyce na mojej prywatnej liście szitów.
Z ciekawostek od dziewczyn – stwierdzenie „nie lubie wojen, lubię żołnierzy” miało ponoć wielce pozytywny wpływ na przebieg egzaminu, ale pamietajcie to tylko ploteczki ;)