W Twittery trzeba umieć

pomnikprezesa

Nie mam dziś głowy do nauki :/ więc napiszę kilka słów o prowadzeniu konta na twitterze. Moim antybohaterem będzie konto Dzielnica Wola

Prowadzenie konta na twitterze to sprawa dość prosta i banalna nawet dla urzędów czy jednostek budżetowych bez nadmiaru siły roboczej oraz bez social ninja w dziale marketingu.

Nie wiem na jakich zasadach jest prowadzone konto Woli na twitterze ale ktoś robi to tragicznie.

Przykładowe statystyki za listopad:

  • 9 bzdurnych tweetów bota po angielsku z dwoma typami nic nie wnoszących komunikatów (witamy obserwującego i mamy xxx obserwujacych) chyba tylko jakiś idiota wierzy że obserwujących profil to interesuje.
  • 5 retweetów @warszawa z tym nie mam problemów miasto ma niezły profil i często przydatne informacje.
  • 9 retweetów różnych kont, tu jest różnie czasem trafią się konta i informacje wartościowe, czasem słabe ale tragedii nie ma osoba obsługująca sprawdza się.
  • 8 tweetów własnych – to jest główny problem raptem 2 twity (czytaj dwa proste krótkie zdania) tygodniowo serio Wola nie ma nic własnego do powiedzenia?

Rada nr 1
Nie masz zasobów to nie wchodź w sosziale.

Najprostsze i najefektywniejsze rozwiązanie. Przynajmniej zasoby ludzkie do prowadzenia konta są niezbędne. Boty mogą lajkować, retwitować i publikować posty, ale póki co do tworzenia treści człowiek jest mocno potrzebny.

Istnieją przydatne boty które pobierają dane z różnych serwisów i publikują je na twitterze ale i tak trzeba mieć (przynajmniej na starcie) zasoby żeby je uruchomić.

Nie znam przyczyny takiej ubogości treści przekazywanych przez dzielnicę na własne konto, ale żeby bezsensownych treści z bota (jak ta wyżej) było więcej niż treści wartościowych, to duży błąd. Jak widać grafika z bota sugeruje że to sumall dziękuje za dołączenie do grupy nie ma na niej żadnej wstawki informującej kto jest właścicielem profilu. Raczej nie tak się powinno budować markę @MiejskaWola.

Jeżeli nie byłbym zainteresowany również stroną techniczną jak dzielnica prowadzi konto to jako Wolanin (czyli chyba grupa docelowa) dawno przestałbym je obserwować.

Ciekawi mnie czy @MiejskaWola zapoznała się z polityką prywatności firmy udostępniającej tego bota, czy wie jakie dane osób obserwujących profil @MiejskaWola ta firma przetwarza i w jaki sposób profil dzielnicy na Twitterze chroni np. wizerunek osób na bannerach powitalnych i czy ma ich zgodę na publikowanie u siebie ich przetworzonego wizerunku? Może to czepianie się, ale przed skorzystaniem z zewnętrznego narzędzia warto znać do czego ma dostęp firma udostępniająca bota, a zdaje się że prowadzący profil nie sprawdzili tej kwestii. O ile przetwarzanie danych profilu @MiejskaWola przez tą firmę jest oczywiste, o tyle przetwarzanie danych osób obserwujących profil bez ich zgody za pomocą firmy z poza UE może być nie do końca zgodne z prawem.

Rada nr 2
Jak masz małe zasoby automatyzuj z głową.

Skoro na Woli nie mają zasobów to kasując idiotycznego bota podnieśli by o 1/3 jakość profilu.

Są absolutnie darmowe rozwiązania do automatyzacji prostych postów na twittera typu bezpłatny bot na twittera dzięki którym wystarczy przygotować 200 – 300 tekstów ustawić losowanie co 2 dni i można bota przez lata nie ruszać. Magia zrobi się sama! Do jego uruchomienia nawet nie trzeba być informatykiem wystarczy przeczytać instrukcję uruchomienia bota na twitterze i ją wdrożyć.

Jeśli to byłyby perełki z regionaliów typu:

Miesięczny haracz Taty Tasiemki od jednego bajzlu, jak to wtedy mówiono, wynosił 200 zł, natomiast od każdej pracownicy po 150 dodatkowo.

http://www.zw.com.pl/artykul/615891.html

to ja i sporo innych osób by ich wyczekiwało, nawet jeśli któraś informacja by się powtórzyła w ciągu roku to by nie bolało (w odróżnieniu od wątpliwej jakości grafik z aktualnego bota)

Nic nie stoi na przeszkodzie żeby postawić takich darmowych botów np. trzy w różnych tematykach.

Oprócz zapewnienia tekstów inwestując w odrobinę zasobów informatycznych można postawić bota na twittera wrzucającego teksty z obrazkami, jak moja pierwsza wprawka @jozefpowiedzial
Wdrożenie takiego rozwiązania to tylko jeden dzień pracy a działa długoterminowo jak poprzednie rozwiązanie. Przygotowujesz 200 – 300 zdjęć i postów uruchamiasz i zapominasz o bocie na lata.

Można oczywiście postawić również bogatszego bota na twittera, takiego co będzie pobierał dane bezpośrednio z zadanych stron, z rss-ów, pilnował dat publikacji czy realizował cokolwiek innego (jak choćby powitania nowych użytkowników przez prywatną wiadomość zamiast na wallu) ale to już trochę bardziej skomplikowana sprawa i zakładam że zasobów na nią brak.

Rada nr 3
Jeśli Ci zależy na odbiorcy a jesteś oszczędny to miksuj treści.

Odbiorcy są marudni (przykład autor tego bloga) i domagają się wartościowych treści. Człowiek do pracy wiadomo kosztuje, więc należało by go wykorzystywać racjonalnie. 

Moja propozycja dla prowadzących konto @MiejskaWola jest prosta poproście bibliotekę (albo sensownego stażystę) o dostarczenie tych 300 ciekawostek do automatu pierwszego (z prostymi tekstami) niech wrzuca posty raz w tygodniu. Zaangażujcie społeczność Wolską w wybranie najlepszych i bardziej soczyste opisanie fotek z np. wolskie regionalia (lub jakiś konkursów fotograficznych które robiliście), czy nawiążcie porozumienie z jakimś NGO na dostawę opisanych (co widać na zdjęciu) 300 fotek do publikacji i niech drugi (ten bogatszy o foty) bot wrzuca dwie fotki tygodniowo na profil. Zainwestujcie w „mądrego” bota typu 3 niech pobiera automagicznie „aktualności” ze strony urzędu  i je linkuje na twiterze. Wtedy te 8 (słownie osiem) miesięcznie ręcznych postów wysłanych przez człowieka nie będzie tak żałośnie wyglądało, zakładając że zachowa również liczbę retweetów.

Oczywiście będzie musiał się operator konta bardziej wysilić bo aktualności ze strony opublikują się same, ale tym właśnie różni się od maszyn jest kreatywniejszy.

Rada nr 4
Właściwie powinna paść jako pierwsza

Zastanówcie się co i komu ma dawać kanał który chcecie prowadzić :)


Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *