odwyk od fejsa :)

komunikat o zaprzestaniu używania facabooka do września

Tak sobie wczoraj umyśliłem że jednak wywalę fejsgłupa do śmieci co najmniej do września. Zrobiłem obrazek wrzuciłem w topa a dziś kolejny rachunek sumienia i się okazało że jednak do końca tak się nie da :/ szlag!

 

Robiłem analizę do czego fejsa używam i jedyne co istotne znalazłem to że rozmowy o organizacji WordUpa się tam odbywają. Ale że i tak mamy przejść na asanę to myślałem sobie dam radę jakoś to będzie najwyżej przez 2-3 spotkania chłopaki będą sami ogarniać.

Jednak dziś rano zajarzyłem że jest już „po niedzieli” i muszę z Darkiem pogadać o nowym (z nim) starym (w ogólności) pomyśle :D no i poza fejsem to nie mam z nim kontaktu. Tak wiec chciał nie chciał instaluje się ponownie messenger w telefonie. Co prawda to nie fejs ale jednak produkt bardzo zależny ;)

Dla ciekawych czemu spuszczam fejsa odpowiedź jest prosta jego algorytmy sterujące tym co pokazuje są tak osłabiające że mam ich dość. Może i są efektywne bo zaczęły pośrednio wymuszać moje zaangażowanie w pisanie ale na dłuższą metę to co pokazują drażni a nie zachęca do wymiany poglądów.

Przykładowo odpowiedziałem na post jakiegoś czopka że jego porady są od czapy i szkodzą zamiast pomagać pytającemu to fejsgłup zobaczył interakcję miedzy kontami, oraz zbieżną tematykę więc zaczął mi chyba wszystkie posty tego kolesia pokazywać. Normalnie co krok to ten czopek i jego mądrości (normalnie jak w piekle #fejszakarę).

Ktoś się pyta „gdzie znajdę konkretnie to i to, tylko nie odsyłajcie mnie do gogla” na to mój wszech obecny czopek w swoim stylu „blablabla kilka zaawansowanych operatorów do googla i masz, czego ty chcesz” a potem inne farmazony mające pewnie go pokazać jako superznawcę itd. Ponieważ znamy się z google parę lat myślę sobie qrde może faktycznie jakiś kozak i potrafi co ja nie umiem, no to mu zaproponowałem żeby pokazał tę kwerendę niech się nauczę. Na to koleś wbija mi na priwa móndrzy się móndrzy i w końcu podsyła –Ba Dum Tssss–

https://www.google.pl/intl/pl/help/operators.html

nosz w pytę :/ a tyle czasu na czopka straciłem…

Żeby kolo podesłał coś fajnego przydatnego przy formułowaniu ciekawszych zapytań do googla jak https://ahrefs.com/blog/google-advanced-search-operators/ albo https://moz.com/learn/seo/search-operators ale nie on mi tu z podstawami podstaw wyjeżdża ROTFL normalnie guru spod obszczanego muru.

Z drugiej strony wdzięczny mu jestem bo wymusił na mnie kolejną analizę po co mi fejs, analizę która doprowadziła do tego że jest post na blogu zamiast pustego gadania na fejsie z ludziobotami.

O ile tematyka rozmów i sporów które prowadziłem jest ważna nazwijmy ją „polityka parkingowo komunikacyjna w warszawie” o tyle gadanie na fejsie jest bez sensu, nic nie zmieni.

Analiza tego kto pisze pokazuje że:

  • najmniejsza grupa „cykliści” chce najwięcej ale najgłośniej krzyczy,
  • średnia ale najbardziej wygodnicka grupa „kierowcy” chce po 6 pasów i grabienia przestrzeni publicznej pod parkowanie tylko tych co tam mieszkają,
  • widoczna zaś motywowana inaczej grupa „polityczna” z całego kraju chcąca meblować warszawę jest anty pomysłodawcom rozwiązań nieważne czy mądre czy głupie ważne która partia je ogłosiła,
  • Ci których jest najwięcej Ci co jeżdżą zbiorkomem i którzy mogli by nadać ton samą swoją masą, nie odzywają się w dyskusji :( Zamiast starać się np. o bus pasy, częstsze kursowanie to milczą.

#szkodaczasu

Tak więc jeden dzień po porzuceniu fesjgłupa a ja już zamiast nicniewnoszacago pitupitu na fejsie mam posta na zapyziałym blogasku. Chyba znajdę w końcu czas na kilka zmian i jeden wartościowy pomysł o którym jak pisałem na początku gadam z Darkiem. Jeśli ten pomysł w końcu zrealizuję to będzie powód do dumy a nie jakieś tam wygrane „bitwy na lajki”.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: mózgownica

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

4 komentarze

    1. dałbym lajka… :D
      W sumie po części to pokłosie również Twojej decyzji :) za trochę się przekonam czy to słuszna droga.

  1. Ja już od dłuższego czasu bardzo mało korzystam z fejsa, jedne po co tam wchodzę to to, że jest tam założona grupa na uczelni i wysyłają tam ważne info i materiały dotyczące zajęć, a tak poza tym to raczej nie korzystam.

    1. Z podobnego powodu musiałem w telefonie messengera zainstalować :/ fejs jednak zdominował komunikację w sposób zatrważający :(

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *