Na początku września wysłałem pytanie do informatorium BN
Czy mogę wykorzystać w celach komercyjnych dane zawarte w katalogu MAK Biblioteki Narodowej chodzi mi o niektóre pola z opisu książki.
Chcę na ich podstawie uzupełniać dane książek w katalogu ofertowym antykwariatu.
Odpowiedź z Informatorium przyszła szybko, choć wolałbym aby była inna bo jestem wygodnicki. Pani mogła dwoma kliknięciami przeforwardować moje pytanie do właściwej osoby zamiast przekierować mnie abym znów pisał co chcę.
Trudno skoro dostałem taką nie inną odpowiedź napisałem więc to samo pytanie do Pani z Zakładu Technologii Informatycznych BN i czekałem na odpowiedź. Czekałem, czekałem aż puściłem poganiacza bo dwa tygodnie to jednak sporo jak na moją cierpliwość. Poganiacz zadziałał, okazało się że mail został sklasyfikowanay jako anonimowy i potraktowany jako nieistotny.
Przeprowadzone testy wykazały że faktycznie Outlook mi oszalał i nie przedstawia mnie :( tj. nie wstawia imienia i nazwiska jako nadawcy maila. Ponieważ to nie było jakieś super oficjalne biznesowe zapytanie, wymagające mega dokumentacji, pieczęci firmowych (wraz z podpisem cyfrowym) to w mailu był tylko mój standardowy podpis „Pozdrawiam as” i tyle.
Oki ja nie sprawdziłem czy Outlook wysyła poprawnie (choć w pierwszym mailu adresował jeszcze poprawnie), Pani widocznie miała wiele pracy i wrzuciła mail do kosza zamiast odpowiedzieć.
PAX niema co szaleć.
Jak już się przedstawiłem, Pani dopytała jeszcze co dokładnie chcę wykorzystywać i po rozmowach z radcą prawnym BN przysłała ciekawą odpowiedź :
Szanowny Panie,
jestem upoważniona do przekazania Panu następującej, krótkiej informacji:
Biblioteka Narodowa, na swoich stronach internetowych, udostępnia wszystkim zaineresowanym opisy katalogowe i bibliograficzne polskiego dziedzictwa narodowego. Udostępnianie stanowi realizację misji publicznej BN.
Za godny sposób wykorzystania danych Biblioteki Narodowej odpowiedzialność ponosi użytkownik tych danych.
Czyli w moim rozumieniu praktycznie wolna amerykanka można robić z danymi co się chce aby tylko było godnie. To bardzo dobra wiadomość że można również komercyjnie z tej bazy korzystać, w czasach kiedy licencjonowane zaczyna być już wszystko np. wizerunek mostu syreny, taka ostoja bardzo cieszy.
PS Pozdrowienia dla pewnej Czytelniczki bloga z nadzieją że wpis w pełni zaspokaja jej chęć przeczytania jak to było z tą naszą korespondencją :)