część pierwsza
Idziemy na kawę do np. Coffee Heaven bierzemy ciastko, kawę i kupon na internet. Siadamy spokojnie logujemy się do sieci odpalamy torrenta, emule coś tam jeszcze i zaczynamy pobierać pirackie treści. Za tydzień przychodzimy i powtórka z rozrywki. Kilka wizyt i okazuje się że zgodnie z „Prawem Hadopi” Coffee Heaven zostało odcięte na rok od sieci :)
To samo robimy w bibliotece uniwersyteckiej, bibliotece osiedlowej, a co niech też odetną im net. Jak nie lubimy sąsiada to podpinamy się do jego sieci WIFI odpalamy sobie p2p i też za jakiś czas po problemie.
A nawet można na tym zarobić, albo dostaniemy zlecenie albo niech się firma żegna z netem :D
Tak to absurdalne ale tak zadziała złe prawo jakie nam szykują (jeśli firm nie będą odcinali to ukarzą je finansowo, ale sąsiada odetną).
Pomyślcie o tych wszystkich akademikach bez netu, o szpitalach, ministerstwach… jaki to będzie cudowny świat bez piratów.
BTW
oczywiście u siebie w domu ściągamy co chcemy za pomocą zaszyfrowanych połączeń żeby nam netu nie odcięli broń boże.
Prawo jakie dla nas planują jest złe, niewiele zmieni bo piraci i tak znajdą sposób nie tędy droga!