Trafiłem na świeżynkę :) nowy blog bibliotematyczny.
Zapiski bibliotekarza…
Zgłosiłem go Malinowi do jego sporej już listy biblioblogów.
Autor na podstawie artykułu z „Przekroju” porusza ciekawy temat nowoczesnych bibliotek, co przypomniało mi wypowiedź z ostatniej konferencji na której byłem organizowanej w Bibliotece Narodowej przez Ex Libris.
W badaniu pytano się wykładowców akademickich o korzystanie z bibliotek, część z nich stwierdziła że nie korzystają intensywnie, że raczej wyszukują informacje w internecie. No nieźle tylko że na internet składają się również zasoby biblioteczne, i to nie tylko katalogi pokazujące co można wypożyczyć ale też i zbiory książek udostępniane w sieci np. przez Federację Bibliotek Cyfrowych. Podczas dalszej części badania wychodziło że jednak wykładowcy używają bibliotek tyle że online i nie zwracają na to uwagi.
Faktycznie tak jest! nie wiem jak wam ale mnie dostawcy treści w internecie się zlewają, jeżeli nie ma czegoś szczególnego mój umysł po wstępnym zaakceptowaniu dostawcy (odruchowo sprawdzam aktualność i szansę na poziom jakości informacji) nie stara się zapamiętać źródła, jest ich za wiele.
Może warto by było się zastanowić nad sposobem wyróżnienia bibliotek jako dostawców treści w internecie? dało by to im jakieś wsparcie, a zarazem czytelnikom znacznik wyższej wiarygodności pobieranych informacji.