Tak sobie właśnie dziś wyczytałem że krajowi celebryci, politycy i cała reszta tych co w TV widać nie pokazują się z książkami. Ponoć u nas pokazać się z książką to sygnał że jest się frajerem… na zgniłym zachodzie ponoć to nobilituje.
Cóż nie jestem celebrytą ani politykiem i mogę być krajowym czytającym frajerem ;)
Aby to udowodnić pokazuję się z moją upragnioną książką której szukałem długi czas i za którą dałem stanowczo za dużo ale warta była tych pieniędzy.
„Tajemnicza Wyspa” Juliusz Verne wydanie z 1955r rewelacja!
a teraz wracając do luźnego pomysłu.
Na facebooku utworzyłem grupę dla czytających książki co się chcą z ulubioną książką pokazać nie przewiduję wielkiej popularności tej grupy ale zapraszam wszystkich co nie wstydzą się że potrafią czytać i mają ulubioną książkę.
Fejsbookowa grupa moja ulubiona książka czeka na wasze fotki z książkami.
Zobacz filmy produkcji amerykańskiej. W każdym z nich jest pokazana biblioteka, flaga lub właśnie duża biblioteczka w domu. Wiadomo, że my nie jesteśmy tak dużymi producentami filmowymi, abyśmy mogli marnować cenne sekundy taśmy filmowej.
To raczej nie jest kwestia marnowania taśmy filmowej czy innego nośnika, to bardziej kwestia statystyk. Dlatego właśnie nasi politycy nie pokazują się na tle książek. Według badań większość wyborców podobno by to źle odebrała – co raczej nie dziwi jeśli weźmiemy pod uwagę statystyki czytelnictwa.
fejsgłupie oddaj zdjęcie i grupę…. to że nikt tam nie pisał nie znaczy że masz ją skasować i zniknąć mi fotę $#%!#%$