kolekcjoner kontaktów

Na początek myśl dnia:

Dołączając kogoś nam obcego do znajomych, dajemy innym nasze potwierdzenie że warto go znać, może to być niewłaściwe wobec reszty znajomych

i fragment czaciku z fejsbóka:

08:23 M

kim jest Paweł Dębski?
tak w ogóle to CZESC ;>

08:25 Arkadiusz

no cześć
a chyba nie wiem

08:26 M

hahahahah
mamy go w znajomych :D

08:26 Arkadiusz

coś z uw kojarzę a co?

08:26 M

yhyyyy

08:26 Arkadiusz

pewnie kolekcjoner

08:26 M

dorwał kolejne dziewczyny od nas :D

Tyle się czyta o błędach jakie popełniamy w sieci. O dzikich bandach znajomych na portalach społecznościowych których się ma bo się wprosili. Po analizie znajomych jestem zadowolony z siebie, wyłapany przez M to jedyny człowiek którego nie znam z innych miejsc, czyli nie tak źle. Uległem propozycji znajomości bo miał krąg zainteresowań zbliżony do mojego, pokazywał się jako znajomy znajomych i pewnie to przeważyło.

Sieć to dobre miejsce na takie akcje jak wbijanie w różne kręgi znajomości mając swoje tajne plany. Chyba trzeba zrobić alter ego na potrzeby projektu Ażi Dahaka ciekawe gdzie się wbiję muszę pomyśleć czego nie lubię :)

Po namyśle raczej wywalę gostka. Początkowo chciałem zostawić bo jest neutralny ale po głębszym namyśle zmieniłem zdanie. Jestem odpowiedzialny za to komu daję bilet zaufania nie chcę aby moi znajomi kierowali się fałszywymi przesłankami (którym i ja uległem) że to mój znajomy. Dziś jest neutralny a jutro może będzie słał spam kto go tam wie. Najpierw puszczę mu zaległe pytanie kto on jest i czemu chce się znać :)  Będzie chciał się znać dalej to odpisze a wtedy być może się poznamy a jak nie to cóż nie będę się dawał wykorzystywać jako dawca zaufania.

Może niegłupie by było żeby w społecznościówkach dawać jakiś parametr określający stopień zażyłości znajomości, kolekcjonerzy kontaktów wtedy by byli jak na widelcu :)

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: mózgownica

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

13 komentarzy

  1. "Może niegłupie by było żeby w społecznościówkach dawać jakiś parametr określający stopień zażyłości znajomości, kolekcjonerzy kontaktów wtedy by byli jak na widelcu " — AFAIR było coś takiego wieki temu w FaceBooku. :)

  2. hahahahahh.. no ładnie :D

    a ja myślałam, że to przynajmniej Twój znajomy.. już dawno miałam zapytać o niego..

    pilnuję, żeby nieznajomych nie dopuszczać, po co mają czytać moje głupoty – znajomi niech się męczą ;D ;P

    no i trafił się wśród znajomych ten pan.. hmm.. ale jak Ty go nie znasz, to tak ten no.. bez sensu trochę wyszło..

    a dziewczyny chyba też nawiązały kontakt, bo my to zrobiliśmy..

    ładnie, no łaaaadnie..

    :P

  3. A ja Was znalazłam! A ja Was znalazłam! Ale nie będę się tym chwalić na razie… Zresztą to, że Was poczytuję, nie znaczy, że mogę aż tak intymnie się wpraszać :P :) Chyba he he Pozdrawiam i miłego dzionala życzę :D

  4. @buschka spox wpraszaj się jesteś bliską znajomą w porównaniu z panem Pawłem :)

    @Kikuchi czyli skasowali, albo ślepota mnie ogarnęła. Pewnie ludziom się nie chciało klikać i nie było używane

  5. ha ha ha :P

    nie ma to jak cieeeeeeeeeeeeeepłe przyjęcie :P

    no doooooobraa… jak się nieco odważę, to się wproszę :)

    alibo zaraz to zrobię, lecę pędzę w podskokach :P :)

  6. i po ptokach, może za mało mam cierpliwości ale puściłem wczoraj zapytanie czemu się mamy znać, nie dostałem odpowiedzi no to lu Paweł Debski przestał być moim znajomym na facebooku

  7. @Kikuchi masz racje to moje publiczne przyznanie się do błędu (jakim była mało przemyślana akceptacja zaproszenia) jest swoistą próbą przeprosin wszystkich znajomych za ten zły uczynek

    @jakubeu skąd wiesz że to faktycznie nazwisko? skoro ktoś/coś przedstawiające się jako paweł dembski nie odpowiada "znajomemu" na proste pytanie wtedy dochodzę do wniosku że to bardziej bot albo spamer, niż normalny człowiek. W takim przypadku należy o nim powiedzieć znajomym aby zwrócili uwagę i się zastanowili czy kliknąć bezmyślnie (jak ja) guzik akceptuj gdy im to coś zaproponuje znajomość.

  8. Dlatego wiem, że to faktycznie nazwisko, bo poszperałem w poszukiwaniu pana P.D. i wiem, że studiował na UW i siedzi w tej samej/podobnej branży, co (afaik) Ty (więc zakładam, że mimo wszystko istnieje i może Wasz kontakt gdzieś kiedyś jakoś zaistniał; jeśli oczywiście to ten sam człowiek).

    Gdyby rzeczywiście okazał się "alternatywnym" znajomym, to tak, w imieniu całego Internetu proszę o podanie jego danych (w legalnych ilościach oczywiście), żeby wiedzieć, kogo unikać. Jednakowoż uznawanie kogoś za "bota lub spamera" po (jeśli dobrze zrozumiałem) dobie bez odpowiedzi i narażanie go na pogorszenie opinii nie jest imho najlepszym rozwiązaniem.

    Żeby nie było — nie twierdzę, że zrobiłeś mu jakąś straszną krzywdę, ale jeno twierdzę, że nie powinno się podawać cudzych nazwisk w złym świetle, nie mając ku temu faktycznych powodów.

    Jestem po prostu dość czepialski w sprawach prywatności. ;)

  9. Pingback: Sobotni Dyżur Popołudniowy [43] | pulowerek.pl
  10. sorry że po tygodniu dopiero odpowiadam ale jakoś tyle tego….

    fakt istnieje człowiek o takim imieniu i nazwisku co więcej na innych portalach społecznościowych też ma setki kontaktów (bardzo mi się spodobało 500+ widoczne na jednym z nich) na tej podstawie sądzę że jest to kolekcjoner i nie widzę nic złego w tym (jeżeli tylko zbiera wirtualne dusze) ale ja nie muszę mu pomagać w zbieractwie. Co do stawiania go w złym świetle to chyba słowo neutralny nie jest pejoratywne. Gdybanie które dalej następuje wynika z niepewności kto zacz skoro określając się moim znajomym nie raczy odpisać na maila.

    Na pewno nie miałem okazji poznać tego Pana. Nawet kiedyś się na jakiejś konferencji, targach czy gdzie indziej podaliśmy sobie rękę, czy wizytówkę to chyba za mało aby awansował do znajomych. Najpierw trzeba porozmawiać albo popracować albo coś innego robić razem dłużej niż 10 minut.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *