Uczył Marcin Marcina

Bynajmniej nie chodzi o jakiegoś konkretnego Marcina a o przysłowie :)

Miałem sobie dać dziś wolne od bloga ale się nie dało :(

Co prawda jeśli wierzyć dacie utworzenia to stan taki trwa od września więc to skończony artykuł i mogłem poczekać do po sesji, ale jako że jestem naczelnym malkontentem IINiSB a w dodatku nawet dostałem tytuł (bardzo go lubię i sobie cenię) Strażnik Moralności Akademickiej to musiałem zareagować.

Sprawa jest prosta, trafiłem przez przypadek na stronę instytutu o wielce ciekawym tytule „Mareriały dla studntów„. Nie kopiuję jej do siebie bo nie jestem złośliwy i po jej naprawie ten post będzie tylko pamiątką co można wyszukać w sieci.

Dla tych co nie chodzą po linkach pierwsze zdanie:

Dla studentów W tekstach elektronicznych jak w każdym dokumencie stosujemy przepisy polskiej ortografii, gramatyki, interpunkcji oraz stylistyki.

Cała reszta tekstu opisuje jak powinien wyglądać wzorcowy mail, jakie treści zawierać, i inne takie opisy jak przykładowo

Wszystkie rodzaje błędów: ortograficzne, stylistyczne, gramatyczne, składniowe oraz interpunkcyjne świadczą nie tylko o wykształceniu nadawcy, sugerują również, jaka jest wartość przesyłanych w załącznikach tekstów.

Ogółem bardzo dobry tekst z którym wszyscy studenci (zwłaszcza dzienni pierwszoroczni) powinni się zapoznać, odsyłający w końcowej części do źródeł.

Dlaczego więc o nim piszę? ano poza dobrą treścią wyróżnia się a)całkowitym brakiem akapitów, b)punktowanie jest jak w tym fragmencie, c)sam tytuł wiele świadczy o podejściu do czytelnika, d)skoro tekst jest widoczny to znaczy jest ukończony, e)mnogość formatowań w przypadku takiej formy pogłębia tylko przykre doznania.

Ktoś poprostu zrobił ctrl-c i ctrl-v, dodał byle jaki jaki tytuł i nie wysilił się aby zadbać o realizację zaleceń tekstu który wklejał :)

Gdzieś wyczytałem że

Wasz najgorszy klient to zarazem wasz najlepszy przyjaciel

myślę że to prawda, bo jeśli  ktoś z IINiSB przeanalizuje moje kolejne wymądrzanie to zrozumie że piszę o tym bo lubię instytut, i staram się podnieść jakość jego przekazu :)

Tak naprawdę to nie wiem do kogo miałbym się zgłosić z tą wiedzą o braku formatowania, bo wpisy na stronach instytutu nie posiadają informacji kto je wprowadził, ani kto jest ich autorem a to niekoniecznie musi być ta sama osoba :>

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: mózgownica

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *