qrf ludzie potrafią dobić :(
Miła Pani przez telefon się dopytywała czy przyjdę jutro do niej popracować czy mam urlop przedświąteczny. Niby nic a jak wiele. Moja odpowiedź standardowa nie mam urlopu poleciała sama, ciekawe ile jeszcze tak pociągnę jestem jak jakiś chinol arbajt wciąż, tyle że psychika nie chinola i się buntuje.
Aby do maja – jadę do ustrzyk :D na 3 dni urlopu i niech z nieba leci co chce wyłączam świadomie telefony, pierwszy raz od wieeeeelu lat i już. W końcu i mnie po paru latach życia w pracy non stop należy się chwila spokoju i pewności że nic nie zadzwoni i nie trzeba będzie dojechać w ciągu 2 godzin do problemu. (Z ustrzyk się nie da i tak ;) aż mi się gęba sama śmieje jak to piszę !) Potem choćby potop bezrobocie i kary umowne :>.
Z elektroniki nie biorę nic. Gooodbye telefonie, komputerze, sieci, odpoczynek full wypas może poza dadaistyczną przemową na moście wkońcu fajeczkę sobie wyrzeźbię ?. Muszę tylko zlokalizować jeszcze Zenita na dnie której szafy leży i zobaczyć czy klisze nadal sprzedają.
Dobra nowina! fryzjerka w zakładzie tatuażu twierdzi że 30 kwietnia o 12.15 w godzinke się wyrobi z fryzurką a najciekawsza jest cena 3 razy taniej niż gdzie indziej się dowiadywałem jedynie słaba stówka :)