Jest koło mnie taki market co to tylko w niedzielę działa ;) Co tydzień w ramach ćwiczeń zdrowotnych chadzam sobie 3 kilometry tam i z powrotem na bazar. Bywa że zahaczę jeszcze o górkę w parku, albo popatrzę sobie na stawy. A to sobie coś kupię na bazarze, a to tylko potarguję się trochę, czasem … Czytaj dalej Wola Supermarket Olimpijka
Autor: Arek Bibliotekarz
Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze
morze pomorze
ale wymyślił mi się fajny przykład na przydatność ż :) Odszczekuję niniejszym część starych twierdzeń na temat polskich znaków. Dojrzałem a raczej spotkałem kogoś kto mnie przekonał że jednak przerobienie polskiej pisowni do klawiatury nie jest sprawą prostą. Był czas że każdego maila i każdy wpis podpisywałem w stylu „ch ż ó do śmieci” trochę… Czytaj dalej morze pomorze
bye bye obrono, bye bye magistrze ;/
Właśnie się dowiedziałem że nie mam szans na obronę w wyznaczonym terminie echh… No sorry dziewczyny ale chyba dalej idziecie same. Nie poddam się bez walki, o nie ale może być z tego lipa wszystko w gestii dobrej woli kilku osób będę słał dziś maile a co wróci zobaczymy. PRIORYTETY to temat do przemyślenia nie… Czytaj dalej bye bye obrono, bye bye magistrze ;/
znaki :)
Jestem trochę przesądny wierzę że czasem coś/ktoś daje nam znaki. W robocie nr 3 (ostatniej z tych dawnych elektrycznych jakie mi pozostały) dostałem dziś drugie ostrzeżenie. Dwa centymetry wyżej i kombinerki wydziobały by mi oko a spadając z 6 metrów pewnie bym się nieźle rozbił jeśli bym przeżył. Pracowałem sobie na długaśnej drabinie pod sufitem… Czytaj dalej znaki :)
Witaj, blogu! (pierwszy post z steplowski.net)
Jak co niedziela (prawie każda w którą nie mam innych ważniejszych zajęć) zrobiłem sobie spacerek na olimpijkę. To taki bazar gdzie na bocznych placach głównie leśne dziadki, meneliki i inni specjaliści od rupieci wystawiają swoje zdobycze na sprzedaż. Dzisiejsze polowanie zakończyło się sukcesem za 5 złotych polskich nabyłem 2 filiżanki :) Przepłacona ;) choć wytargowana… Czytaj dalej Witaj, blogu! (pierwszy post z steplowski.net)