indeks inflacji od google

To już będzie czysta abstrakcja najwyższego poziomu. Uważam że komentarz o niezbyt atrakcyjnej niszy zamieszczony w rzepie świadczy tylko o niedocenieniu przez redaktora potęgi jaką daje kreowanie informacji.

Potentat (wielkie G) wchodzi także w wydawałoby się niezbyt atrakcyjne nisze. Chce stworzyć własny indeks inflacji w USA, aktualizowany co sekundę. Wskaźnik, podawany przez krajowe biura statystyczne, aktualizowany jest raz w miesiącu.

Google wielokrotnie zachowujące się niezbyt etycznie buduje sobie kolejne narzędzie władzy. Mając w garści indeks inflacji USA  którym będą mogli manipulować mogą doprowadzić do wielkich ruchów na giełdach… takich ruchów jakie są dla nich korzystne.

Zakładając naiwnie że Google nadal jest niepowiązane ze służbami rządowymi czy innymi mając możliwość manipulowania takim wskaźnikiem mogą wspierać rząd USA albo wymuszać  swoje warunki, np. sugestią o destabilizacji giełdy. Wykazując gwałtowny ruch wskaźnika przez 2 tygodnie (weryfikacja urzędowa jest co miesiąc ) w sytuacji napięcia na giełdzie będą mogli napędzić działania inwestorów w kierunku który chcą.

Jeżeli jeden nieodpowiedzialny makler może położyć wielki bank z długimi tradycjami to pomyślcie co z obrotem giełdowym może zrobić google mający możliwość manipulowania indeksem giełdowym oraz kolejnością informacji w wyszukiwarce. Na samym minimalnym falowaniu którym będą mogli sterować za pomocą delikatnych nie rzucających się w oczy zmian indeksu inwestując znaczną kapustę zarobią kolejne krocie.

Powtórzę jak mantrę Google będzie władać światem, o ile jeszcze tego co robi nie można tak nazwać. Wizja OCP z robogłupa jest bliska tyle że nazwa korporacji jest na G.

dla niezaznajomionych z giełdą informacja podstawowa:  jeśli rośnie inflacja to ceny złota, platyny, diamentów też rosną

więc robimy tak

  1. kupujemy wagon złota,
  2. wykazujemy indeksem że inflacja rośnie,
  3. wszelkiej maści ludziom zainteresowanym stronami giełdowymi pokazujemy w top 10 wyszukiwania informacje że cena złota rośnie bo wskaźnik inflacji się podniósł,
  4. lemingi wykupują złoto bo rośnie inflacja i już drożeje złoto,
  5. po 2 dniach sprzedajemy wagon złota z zyskiem zależnym od powyższej akcji propagandowej,
  6. resetujemy do stanu rzeczywistego wskaźnik inflacji,
  7. pokazujemy nie rasowane wyniki wyszukiwania inwestorom,
  8. cieszymy się nowym odrzutowcem

i nikt nam nic nie udowodni bo fluktuacje cen są normą. Proces oczywiście przeprowadzamy na wielu towarach równocześnie platyna, diamenty itd. żeby zmaksymalizować zyski

A dziennikarz rzepy może sobie śnić że własny wskaźnik inflacji USA to nieciekawa nisza, skoro ja takie coś wymyśliłem to aż się bać co wymyślili mózgowcy wielkiego G.

Podczas szkolenia na administratora danych osobowych miałem okazję poznać męża matematyczki, co jednym równaniem zoptymalizowała procesy ekonomiczne dając około 30% zysku wielkiej firmie. Wiecie ilu matematyków zatrudnia google? na pewno mając takie narzędzia będą mogli policzyć jak zarobić na giełdzie i skubnąć 10 000 000 ludzi na 27 centów każdego co godzinę :/ nikt się nie kapnie przez rok, a potem najwyżej powiedzą że to wersja beta była i miała błędy.

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *