Trochę nie do wiary ale kilka dni temu sprzątając maszynownię (przed przywróceniem jej do użytku) przeglądałem papiery i trafiły mi się dwie perełki.
Jedna to umowa z 8 maja 2000 na SDI dzięki której byłem jednym z pierwszych który to magiczne łącze dostali. Przez wiele lat czekałem na telefon (tak na telefon się czekało i dawało łapówki żeby go dostać) a w dwa czy trzy miesiące po założeniu linii przyszła odpowiedź że są warunki techniczne na zestawienie Szybkiego Dostępu do Internetu. Więc w te pędy z kopertą gdzie trzeba i założyli!
Jakaż to była potęga stałe 115 kb/s bez limitu transferu i opłat za impulsy…
Nawet jak weszła neostrada to SDI miało przewagę bo było symetryczne i miało swoje 115 kb/s w obie strony gdy neostradka dawała 256 do siebie i chyba 64 w świat. Jeśli się miało własny serwer (jak ja) to była to szalona przewaga SDI.
Druga to starsza umowa z firmą ZigZag dzięki której mogłem się wdzwaniać do internetu przez 30 godzin miesięcznie. Na dodatek dawali w pakiecie maila. Tak to były czasy kiedy sławetne 0202122 dopiero startowało i kiedy nie dawało się ot tak dobić do internetu bo nie łączyło. Kosztowało to majątek ale w porównaniu z dostępem wyłącznie do BBS-ów było potęgą bo dawało kontakt z całym światem i magicznymi serwisami jak astalavista.box.sk pełnymi kodów, keygenów, cracków i wszelakiego dobra.
Teoretycznie (bo przez szarpane 3 tygodnie) miałem też łącze stałe już trochę wcześniej niż telefon, firma Cavern pociągnęła mi LB-tkę, ale dostawca nie był w stanie zestawić stabilnej transmisji i się wycofał z usługi ku mojemu wielkiemu żalowi.
Jednak jak by nie patrzył od 20 lat mam stałe łącze w domu a był czas że były i dwa łącza ale to już inna opowieść…
Swoją drogą nie uwierzył bym wtedy że za 20 lat nie będę miał potrzeby mieć maksymalnego łącza od dostawcy i że wystarczy mi 1/4 tego co oferują.