Szewc bez butów chodzi

Ostatnio uparci ludzie wynajdują dziwne formy kontaktu ze mną.  Zastanowiłem się z czego to wynika i padłem. Kto jak kto ale żebym ja na swojej stronie tak dał ciała, normalnie HAŃBA. Muszę wrócić do podstaw i dokonać analizy co i jak mam spaprane na blogu bo że wiele i bardzo to już widzę :(.

Chyba zadziałało któreś tam prawo kogoś tam od głupoty internautów mówiące że „skoro ja wiem jak znaleźć namiary na mnie to i wszyscy wiedzą”.

Tak jak jesteś jedyną osobą czytającą wszystkie swoje ogłoszenia w prasie, tak samo tylko ty wiesz dokładnie gdzie się one znajdują. Jeżeli sądzisz że łatwo znaleźć sposób kontaktu z Tobą to posadź jakiegoś nieobytego z siecią emeryta przed komputerem odpal mu swoją stronę i poproś o przysługę. Jeżeli nie znajdzie namiarów na ciebie to sprawa jest jasna: tych danych dla niego niema (więc i dla innych też może ich nie być). Komunikacja to podstawa i musi być dostępna żeby (jak dla mnie) dobrze prowadzić bloga.

Oblałem ten egzamin :(

Wstawiam powiadomienia tu, powiadomienia tam, taka wtyczka społecznościowa, taki i siaki widget dający komunikat zwrotny a brakuje podstawowej sprawy namiarów na mnie :(

echh Trzeba się wziąć za siebie i albo ogarnąć bloga albo go skasować bo wstydzić się nie zamierzam.

Z podziękowaniami dla „upierdliwców” (zalegam wam browara).

 

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

4 komentarze

  1. Taaa, pamiętam jak na stronie "About mnie" prosiłem Cię o maila, bo takiegoż nie mogłem znaleźć nigdzie na stronie. Nawet teraz jest trudno :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *