Wszyscy wkoło się wściekli chyba i na duś mam im coś robić. Do końca roku przecież jeszcze zostało trochę czasu a wszyscy się zachowują jakby już się kończył. Nie rozumiem kumulacja jakaś czy co, nie słyszałem żeby jakaś wielka fala ludzi znów popłynęła na zachód. Podobno wracają a może mają wracać?
Nie wiem i nie chcę nawet o tym myśleć, ale jak widzę ogłoszenie że szukają murarza w kraju dają mu 3 000 zł miesięcznie na rękę za 8 godzin pracy i jeszcze zakwaterowanie w wynajętym mieszkaniu to coś się we mnie się dzieje. Albo stawki wynagrodzeń budowlańców zwariowały albo to jakaś ściema była.
Tak czy siak za wiele pracy mam ostatnio i nie zapowiada się luźniej :(