Drugą cześć konferencji zatytułowaną „Dobra biblioteczna praktyka promocyjna” rozpoczęła Mirosława Szymczak z Biblioteki Publicznej Gminy i Miasta Zduny.
Ustawiła sobie automat przekładający strony w prezentacji żeby poddać się samodyscyplinie i utrzymać w wyznaczonym czasie. Rety to było jak zamieć śnieżna na biegunie :) Sypała przykładami stosowanych rozwiązań jak karabin maszynowy. Normalnie tempo Callana jest ślamazarne w porównaniu z jej wypowiedzią. Slajdy przelatywały tak szybko że o niektórych się natychmiast zapominało w natłoku informacji :( Moją uwagę zwróciło bardzo szerokie stosowanie materiałów drukowanych. Przykładowo bardzo dobre i pełne wykorzystanie rozdawnictwa:
- Bilet zaproszenie na przedstawienie dla dzieci jest jednocześnie dopracowaną reklamówką biblioteki
- Rozdawane dzieciom zakładki poza podstawowymi informacjami o bibliotece zawierają również informacje dla dorosłych jakie książki z ich oferty można czytać razem z dzieckiem
- Zaproszenia zawierają dodatkowe informacje opisujące imprezy oraz to jak się do nich przygotować „weź rodzinę, naszykuj mocne gardło”
- Nowym czytelnikom wręczają informator o bibliotece
Biblioteka w Zdunach prowadzi za pomocą google calendar kalendarium imprez miejskich, dzięki czemu mają dodatkowe darmowe narzędzie promocji biblioteki bo oglądalność jest spora. Ciekawą sprawą jest że doprowadziły do tego że wyjście na imprezę biblioteczną jest celebrowane (przykładowo Panie przed imprezą idą do fryzjera). Wyłapałem ciekawostkę z social marketingu
Jeżeli impreza biblioteczna wypada w popularne imieniny to biblioteka składa życzenia przybyłym solenizantom
Rozłożyło mnie stwierdzenie że się tak przygotowała i śpieszyła ze względu na dr Zająca (swoją drogą to dziewczyny z mojego roku też się go obawiały co poniektóre) widać groza nie jedno ma imię.
Drugą prezentację praktyczną dokonań biblioteki prowadziła Aleksandra Zawalska – Hawel z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Piekarach Śląskich.
Rozpoczęła trochę sztywno przedstawiając suche dane statystyczne, ale w dalszej części wystąpienia się rozkręciła :)
Biblioteka przygotowuje materiały do prasy lokalnej i regionalnej, posiadają własne wydawnictwo. Media lubią ich statystykę na wesoło i chętnie ją publikują. Biblioteka prowadzi antykwariat. Kontrolują terminy imprez lokalnych tak aby nie zachodziły na siebie w różnych filiach i aby występował odstęp miedzy nimi odstęp czasowy dający czytelnikom możliwość złapania oddechu. Dbają o monitoring prasy lokalnej. Biblioteka wykorzystuje zdobycze techniki śle mailingi i sms-y posiada konta na youtube oraz portalach społecznościowych. Prezenterka podkreśliła że facebook jest wymagający i pożera czas więc jeśli biblioteka chce na nim zaistnieć musi mieć możliwości osobowo-czasowe inaczej nie ma sensu zakładać na nim konta. Ofertę dopełniają częste wystawy, co miesiąc inna i to całkiem spore bo przytoczyła że mieli wernisaż na 113 prac malarskich. Współpracują z prezydentem miasta przy konkursie literackim „O złota stalówkę”, współpracują z przedszkolami oraz wychodzą z murów prowadząc bibliotekę pod chmurką.
2 część konferencji zamykała wypowiedź Danuty Rzepki z Biblioteki Publicznej Gminy Przodkowo.
Wydawało się że po takim natłoku pomysłów i informacji niewiele się już da powiedzieć ale jednak to nie takie oczywiste. Z rozwiązań promujących biblioteki odmiennych od wymienianych przez poprzedniczki wynotowałem sobie:
- Poszerzenie przejść, likwidację progów i umieszczenia stanowiska dla niepełnosprawnych blisko wejścia
- Drobne niespodzianki przynoszone przez prelegentów na spotkania z dziećmi
- Pikniki czytelnicze, czwartki babć z wnukami, coroczne obchodzenie święta pluszowego misia
- Przechowalnię dzieci :>
Jak dla mnie miniprzedszkole to rewelacyjne rozwiązanie promujące bibliotekę, najfajniejsze ze wszystkich jakie usłyszałem podczas tej konferencji, rodzic przyjeżdża załatwić coś np. w urzędzie i może w bibliotece zostawić dziecko na godzinkę, a tam już tylko w bibliotekarskich rękach jest czy zostanie ono czytelnikiem czy nie.
Zgrabnie podsumował ten panel dr Zając „Wbrew mojemu nazwisku czuję się zły jak wilk” mając na myśli zbyt ograniczony czas na wystąpienia praktyczne. Powiedział że za rok będzie zmieniona struktura konferencji na korzyść prezentacji praktycznych działań bibliotek. Moim zdaniem to dobra deklaracja, bo najlepsze właśnie jest pokazać skuteczne i dobre praktyki biblioteczne, a kobietki sobie same przełożą jak to wdrożyć w swoich bibliotekach.
I tu kończę relację bo niestety na dalszej części konferencji nie byłem.
Najgorsze że nawet ze świeżo poznaną w realu Sygnaturką (autorka jednego z najstarszych polskich blogów bibliotecznych) planowałem usiąść i poplotkować o konferencji i blogowaniu przy obiedzie, ale się nie udało :( Tak bywa zadzwonił mój główny „kontrakt” że mu się system sypie i musiałem lecieć do roboty. Nic to, wierzę że kiedyś pogadam z Nią w realu :)
Witam :). Ma Pan rację – do dziś mam "kaca" przez to ustawienie automatu w pokazie prezentacji zdunowskiej biblioteki…Jednak potrzebny był dłuższy komentarz do tych wielu przykładowych materiałów promocyjnych, które stosujemy :(. Jednak nie trzeba być (zawsze) aż tak zdyscyplinowanym :).
Hm, podpisuję się pod komentarzami a zwłaszcza tym, dotyczącym babek z FRSI…a wszelkie przejawy zatrzymania się niektórych …w XX wieku wywołują u mnie od wielu lat specjalną odmianę alergii :))).
No i cieszę się, że zaproponowano mi udział w tej konferencji bo po niedawnym udziale w innej, tez warszawskiej (no, już nie wspomnę organizatorów…) założyłam, że tak szybko na kolejną się nie zgłoszę…:))). Dobra robota. Mało mi czasu zostaje na buszowanie po blogach chociażby ale "tu" z pewnością jeszcze zajrzę:). Pozdrawiam !
Dziękuję za odwiedziny a zwłaszcza za prezentację na konferencji.