słodkie brownie

U rosmy w linkach wyczaiłem bogatego bloga o pieczeniu ciast.

Dzieciak stwierdził mi ostatnio że chce normalny obiad a nie pudding :( to się nie zrealizowałem kulinarnie, dlatego dziś porzucając robotę bez końca nr4 wymknąłem się do kuchni.

Oryginalny przepis robiący mi za natchnienie jest tutaj ja oczywiście (w końcu od czego jest kuchnia) improwizowałem.

W sumie to tylko niewielką wariację wykonałem raptem trochę  więcejczekolady (o pół tabliczki), kasia zamiast masła i zielony grejpfrut plus gruszka zamiast truskawek. Grejpfrut odmiana jego przodka o nazwie POMELO taki bez goryczy i smaku ;) obrałem z pancernej skórki, poszarpałem na kawałeczki, gruszka mała obrana i pokrojona w cząsteczki (owoców było zdecydowanie więcej niż w przepisie).

Jak raz będzie do kawki … czekam aż się upiecze to strzelę fotkę i będę pisał dalej.

Podobno to seksownie czekoladowe ciasto :)

brownie by niedoszły bibliotekarz
brownie by niedoszły bibliotekarz

fota strzelona ale problem z kartą w aparacie wstrzymał mnie dwa dni z dopisaniem reszty tekstu. Ciasto fajne wyszło, kleiste trochę, aromatyczne bo połowę aromatu rumowego dodałem :)

Fajnie się je robi ani razu nie ubrudziłem ręki, doskonałe ciasto dla tych co nie lubią grzebać się w jedzeniu.

Rewelacyjnie mało sprzątania jedna miska i forma do pieczenia :) No tak jeszcze z garnka co za łaźnię wodną robił wodę musiałem wylać oraz nóż i trzepaczkę trzeba doliczyć koniec, 5 elementów do mycia -z rewelacja.

wow wow auuuuu już zaczyna być moim ulubionym ciastem !

Następne ciasto potraktuję orzechami włoskimi, rodzynkami namoczonymi w spirytusie, oraz migdałami i być może orzechami brazylijskimi.

Godne polecenia :)

Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

8 komentarzy

    1. z tym będzie problem bo nazwy nie pamiętam ale jak odwiedzę oszołoma to zapiszę

      generalnie bardzo gruba skórka powyżej centymetra grubości koloru bladozielonego, owoc duży wielkości głowy dziecka, biały zwarty miąsz nawet rzekłbym że twardy, pakowane każdy osobno w swoją siatkę może co pomoże taki opis

  1. Bardzo się cieszę,ze ciasto smakowało!:)
    Prawda,ze proste?
    Cieszę sie,ze korzystasz z przepisów z mojego bloga :)

    Pozdrawiam:)
    Majana

  2. Pingback: Sobotni dyżur popołudniowy [19] | pulowerek.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *