Jak wiecie prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą i wiem jak to jest gdy nie mam klienta, jak wygląda dłuuuugi dwudniowy urlop i inne smalbiznesowe „radości życia”. Dlatego chciałbym aby choć dzielnica nie rzucała mi kłód pod nogi i była otwarta na propozycje dla obu stron przydatne.
Jeżeli mały biznes robi coś dla poprawy stanu dzielnicy, niech dzielnica wspomoże mały biznes.
Jest wiele możliwości wspólnego wspierania działań dzielnicy i małego biznesu. Jeżeli lokalny sklepik zainwestuje, postawi i opróżnia kosz na śmieci dla swoich klientów, to może dzielnica by postawiła obok kosze do recyclingu albo stojak na rowery (w zależności co właściciel sklepiku by wolał). Może warto by było np. w zamian za darmowe udostępnienie internetu okolicznym mieszkańcom zamieścić informację o udostępniającej go firmie na serwisie www Woli albo w Kurierze Wolskim?
Chodzi mi o wsparcie małych lokalnych firm robiących coś dla dzielnicy poza płaceniem obowiązkowych podatków.
Można wiele spraw rozwiązać prawie bezkosztowo wystarczy chcieć. Małe inicjatywy są kreatywne. Jeżeli dzielnica zechce ich wysłuchać to nagle się okaże że niskim kosztem (jak np. wprowadzenie i promocja jakiegoś znaku typu „Firma przyjazna Woli”) można dużo zmienić.
Wiem że małą firmę budowlaną stać na własny koszt naprawić/postawić ławki (zwłaszcza na podwórku bloku/kamienicy gdzie mieszka jej właściciel) czy odmalować swoją klatkę schodową w zamian za zamieszczenie informacji o niej np. w katalogu firm przyjaznych Woli czy na dzielnicowym bilbordzie. Społecznie odpowiedzialny biznes będzie coraz istotniejszy a promocja taka może być zaszczytem. Każda firma ma przestoje więc koszt typu puszka zaoszczędzonej gdzieś farby + własna robocizna za dobrą reklamę i prestiż będzie dla przedsiębiorcy interesująca. Zgadnijcie przy okazji kto będzie potem doglądał czy ławki aby nie są niszczone – zaangażowanie ludzi w dzielnicę to podstawa.
Mamy zbyt wiele bilboardów na mieście (o nich też napiszę tutaj) ale może warto by jeden z tych w kluczowym miejscu zrobić takim „Wolskim” promującym cyklicznie lokalną firmę lub dwie za działania na rzecz mieszkańców Woli np. za udostępnianie swojej sali wykładowej na potrzeby spotkań lokalnego stowarzyszenia. Wielu małych przedsiębiorców bardzo by chciało taką reklamę w zamian za wolne moce przerobowe.
Wystarczy powołać jakąś komisję radnych zajmującą się tym, wygospodarować trochę miejsca na stronie urzędu i poinformować małe firmy o takich możliwościach. Koszty dzielnicy byłyby minimalne a okaże się że śmietniki są odnowione, ławki pomalowane, stowarzyszenia mają gdzie się spotykać… same plusy dla Woli
Jeden komentarz