Projekt Ażi Dahaka – geneza

Dawno dawno temu za siedmioma górami, ilomaś lasami het w Persji odległej, czczono bogów różnych od naszych. W odległych tych krainach znano demona żeńskiej płci zwanego różnie: Drudż, Drauga, Ażi Dahaka. Demonica ta specjalizowała się w fałszu, więc stanowi idealną wręcz patronkę projektu który zaczynam wdrażać.

W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia działając na super szybkim modemie 33600 kbps korzystałem z newsgrup. Wdzwaniany dostęp do internetu był szalenie drogi i stać mnie było na wykupienie tylko 30 godzinnego w skali miesiąca dostępu. Jako świadomy co robię człowiek, aby zachować anonimowość stosowałem wystarczającą na tamte czasy metodę jaką było nie podawanie własnych danych osobowych, uczestnictwo na kilku grupach różnych tematycznie i rozpoznanie przez innego użytkownika graniczyło wtedy z cudem bo nikogo prywatnie, (zresztą większości firm też) nie było stać na zebranie całego ruchu grup news na swoim komputerze. W chwili obecnej zaś, każdy lulek może sobie przegrzebać grupy za pomocą wielkiego g i odkopać wszelkie moje pytania,teorie i wypowiedzi jeśli zna maila jakim się posługiwałem (skarabeusz@zigzag.pl).

Nazywa się to postęp

Mając na uwadze że większość co w klepię do sieci nie zginie i że nie wiem jaki postęp nas jeszcze czeka od jakiegoś czasu się zastanawiam co taki szary człowieczek jak ja, może zrobić aby za kolejne 10 lat jakiś automat marketingowy na podstawie moich przeszukiwań internetu oraz wypowiedzi nie podsuwał mi na każdym kroku ofert tego co lubię. Co zrobić aby jakiś czopas mający trochę czasu nie wyssał na mój temat informacji mogących mu dać dostęp do moich haseł które tworzę na podstawie moich upodobań, czy jakiejś innej zależności o której nawet nie wiem. Mówiąc krótko nie chcę aby sytuacja się powtórzyła i pierwsza lepsza osoba mogła przejąć mój profil użytkownika i podszywać się pode mnie. Może to mrzonka ale w sieci jest wiele moich danych, … zbyt wiele. Co gorsze nie mam wpływu na ich pojawianie się. Udostępniają je wielu miejscach o których nie wiedziałem że się pojawią np. lista osób bezrobotnych biorąca unijne pieniądze na rozruch firmy, wyniki komisji wyborczej, rejestry sądu.

O wielu takich miejscach nie jesteśmy informowani, że będziemy wykazani publicznie. Jak starałem się o dotację na otworzenie działalności gospodarczej, nigdzie nie było napisane że moje dane zostaną upublicznione. Widziałem że jest dostępne w sieci zestawienie gdzie figuruję jako beneficjent tego programu. Niby niewiele, ale czemu ktoś ma wiedzieć że byłem bezrobotny? Jest sporo takich informacji na mój temat, których ja nie podawałem a są upubliczniane z jakiś powodów. Instytucje odkrywają wiele informacji o mnie, nie żeby to było coś wstydliwego, ale jestem na widelcu.

Bardzo łatwo już teraz przejąć moją osobowość w sieci, jeżeli ktoś by chciał, dlatego w celu obrony ot tak na przyszłość uruchamiam projekt Ażi Dahaka.

Autor: Arek Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *