!#$%^$@#%^
aż strach myśleć co wymyślą jeszcze :( przedmiot „Studia nad globalizacją” platforma internetowa ibiza uw prowadzący zadają tekst do przeczytania z kilkoma tabelkami na końcu a wprowadzenie do testu brzmi:
Test jest banalnie prosty i dotyczy tekstu wykładu „Migracje – pogoń za pracą i dobrobytem”.
Jest to test zamknięty, jednokrotnego wyboru (tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa). Każdy z Państwa ma dwie próby na jego rozwiązanie, każdorazowo limit czasu wynosi 10 minut.
Pytań jest 12, każde pytanie warte jest 1 punkt, tak więc maksymalnie można zdobyć 12 punktów. Przy ocenianiu będzie wzięta pod uwagę tylko najlepsza próba.
Dostępne jest poniżej minuty na pytanie, czy to teleturniej w tv?
przykład rzekomo banalnego pytania poniżej:
W roku 2001 największa liczba uchodźców pochodziła z:Wybierz odpowiedź
a. Sudanu b. Afganistanu c. Iraku d. Palestyny
Nie przeczę że treść jest prosta sięgam do odpowiedniej tabeli analizuje jej treść i wprowadzam informację, tyle że zanim mi się uruchomi acrobat reader, mija 3 minuty nie daj boże jeszcze włączy się jego aktualizacja…. szkoda gadać, pomysł z testem na czas przez internet jest po prosty makabryczny. Co jeśli ktoś ma słabego dostawcę internetu – porażka zawalasz przedmiot nie ze swojej winy.
Szczęściem że usiadłem do szybszego kompa i używam szybkiego foxit readera (przy acrobat reader zabrakło by mi czasu) dobrze że nie siadłem do mojej standardowej maszynki. Wyrobiłem się w czasie zostało mi nawet 40 sekund naddatku, ale czy na tym ma to polegać? Jak ktoś będzie chciał ominąć problem z czasem, to nagra stronę i spokojnie znajdzie odpowiedzi na drugie podejście. Zwykła głupota jak przykładowo chwilowy problem z łączem wydłużający pobieranie o 30 sekund by położył mi test :( a co w przypadku starszej wolniejszej maszyny?
A może prowadzący uważają że wszelakie tabelki trzeba znać na pamięć? i jak podstawówce 30 lat temu preferują zakuwanie nie rozumienie?
proponuję robienie notatek w czasie studiowania przedmiotu i przygotowywania sie do testu, dziala :>
:) dzięki za poradę, choć trochę nietrafiona w tym przypadku bo:
za każdym razem posiadam cały materiał z wykładów (w końcu to taka forma kursu "poczytajcie sobie sami" ;), a my co tydzień was przetestujemy) wyciągam z niego esencję do mapy myśli freemind-a, więc notatki mam dobre i czytelnie rozłożone, co więcej po przeczytaniu po raz kolejny materiałów bezpośrednio przed testem tak wiele z nich pamiętam że zaglądanie do mapy myśli jest sporadyczne :) ta technika sprawdza się na pozostałych dwóch kursach internetowych więc nie w sposobie jest problem tylko w założeniu trzeciego kursu.
Nakładając ograniczenie czasowe i zadając pytania wymagające do sięgania do materiałów piśmienniczych, bez poinformowania że korzystanie z takowych będzie konieczne przed rozpoczęciem testu na czas, jak dla mnie znaczy tyle że tabelki statystyczne trzeba zakuć na pamięć :( no chyba że ma ktoś koncept jak zanotować wartości tabeli statystycznej :>
Nie sądzę że prowadzący chcą zakuwania tabelek z danymi myślę że to raczej jakaś wtopa metodologiczna nastąpiła i tyle, choć z drugiej strony znam doktorka co uważa że normy trzeba znać na pamięć, ale opinia starszych roczników w IINiSB jest taka że biedakowi się w głowie po zdobyciu tytułu dr przewróciło, bo kiedyś podobno był to super koleś, a może zdziadział przez 2 lata? Nie wiem, mam nadzieję że nie będę miał z nim więcej wykładów, ani styczności.