Tak sobie myślałem że niektóre wywalczone przez nas koncepty powinniśmy opatentować :D
Przykładowo wojowaliśmy o fakultety na 1 roku, a teraz podobno mają być do nich studenci pierwszoroczni zachęcani….
Nie jest dziwne dla nikogo, że dzięki fakultetom z 1 roku punktów ECTS ci co chodzili na nie mają więcej niż pozostali, owszem ciężko było ale cóż za to będzie łatwiej na 3 roku.
Podoba mi sie koncepcja fakultetowej fali, obiektywnie patrząc rzeczywiście powinno tak być że 3 rok dostaje pierwszy zapisy, po nim drugi a pierwszy co pozostanie niezagospodarowane do końca. Tyle że sprawa powinna być postawiona jasno że tak jest przyjęte, w regulaminie jakimś zapisana i już wtedy obawy sumiennych ludzi z 2 roku że nie wyrobią punktów by nie istniały. Obowiązkowo bym dodał paragraf że na 3 roku może być do zrealizowania tylko jakaś sensowna liczba punktów jako bat na leni z 2 roku. Zwłaszcza tych co by wszystko chcieli mieć na 3 roku i płakać że się nie wyrabiają. Zdecydowanie bym promował systematyczną pracę przez cały tok studiów. Oczywiście to zadziała pod warunkiem szerokiej oferty fakultetów i dobranych rozsądnie, te na których jest poniżej pewnej liczby osób utrupić od ręki. Dziwią mnie /a raczej nie bo wiem że każdy chce zarobić/ potworki z 2-4 osobami przecież właśnie one blokują sensowne i oczekiwane fakultety.
Przykłady? proszę bardzo tylko autentyczne przypadki
- 8 osób na fakultecie w sali na 100 osób,
- 60 osób w sali na 40 i dorośli ludzie siedzą na podłodze, parapetach, 3 osoby na 2 krzesłach, walka o stołek nabiera innego znaczenia :)
- fakultet dla 2 osób,
i niech mi ktoś udowodni że nie jest to marnotrawstwo, i błędy w gospodarowaniu zasobami.
Pewnie niektórym z roku /i nie tylko/ się moja wypowiedź nie spodoba ale cóż, staram sie spojrzeć na problem z wielu stron. Również z tej że jak studenci przestaną się klonować na równoległych zajęciach to będzie potrzeba jeszcze więcej miejsc na salach więc włączenie takiej blokady w usosie da ciekawe efekty ale nikt z nich nie będzie szczęśliwy.