mój rok, moje dziewczyny /sorry Piotrek, Łukasz, Zbyszek/ , mój IINiSB :)
Przeżyłem i będę studiował na IINiSB :) a to za sprawą dobrej kadry i jeszcze lepszego rocznika z którym mam przyjemność studiować ale po kolei.
Wczoraj nie miałem okazji napaść na nikogo władnego w instytucie i dzień upłynął jak upłynął a na dodatek zamiast skończyć w knajpie wszyscy się rozbiegli i tyle, za to dziś był TEN dzień.
Na pierwszych zajęciach dr Banacka skłoniła się ku naszym problemom z USOS rozbieżności zdań co do przeszkolenia grupy i udała się po właściwego, kompetentnego człowieka :) dr Grabowską pełniącą funkcję kierownika studiów zaocznych. To naprawdę była przyjemność rozmawiać i ustalić co robimy dalej jeżeli będzie takie kierownictwo jestem przekonany że instytut stanie na nogi i zacznie reprezentować poziom jakiego po nim oczekuję i reszta roku też. Poczułem różnicę w traktowaniu najzwyczajniej w świecie byliśmy ludźmi, nie mięsem do przewalenia ta kobieta ma KLASĘ i dziękuję jej za to bo znów stałem się człowiekiem. BTW takie małe zdziwienie kadra czyta shoutboxa na uczelnianym forum a ja tam takie czasem teksty sadzę …..
A co do rocznika co tu gadać, można do znudzenia, fajne kobitki młodsze i starsze tryskające pozytywną wibracją, córki, matki, babki ;) /Ty wiesz że ja wiem :>/ pełen wybór. Zakręcone bibliotekarki śpiące z książkami haftujące cudeńka, niesamowity Tomek co pisze po japońsku i czym nawet mnie zdziwił wczoraj tłumaczący łacinę i inni. Kobiałki z pasją do studiowania i takie co mają nóż na gardle albo studia albo bezrobocie. Samobójca mówiący prawie żonie że u fajnej seksownej magisterki prowadzącej wykłady będzie pisać licencjat /tak żona sprawdziła nazwisko i foty w internecie resztę sobie dopiszcie bo prowadząca fajna faktycznie/ Ponoć jesteśmy dziwnym rocznikiem ale jakim fajnym nie zdecydowanie nie mógłbym go opuścić :D
Nie jest to browarny efekt że tak ciepło piszę, naprawdę mam farta jak nie wiem co do rocznika. Tak potwierdzam dziś było spokojnie w sali dolnej /pub nora/ nikt nie tańczył na stołach i nie będzie problemu z powrotem do domu, w końcu jednak rondo pod rotundą nie jest takie straszne aby je górą po ulicach trawersować gdy są problemy z wydobyciem się we właściwym miejscu :D ten opis powrotu po ostatniej imprezie mnie dziś rozbawił przednie :D
ehhhh po to właśnie poszedłem na studia :D Dzięki dziewczyny i chłopaki zabawa przednia oby tak dalej.