To papiery do IINiSB złożone

Byłem przedwczoraj w Instytucie złożyć papiery na studia bibliotekoznawcze ;)  i mam kilka przemyśleń.

przestarzała informacja w gablocie ZSS IINSBJak zawsze liczycie najpewniej na cierpkie słowa, to od razu z grubej rury Instytut Informacji skapcaniał :/

Mam na to niezbite dowody że jest duuużo do tyłu (co najmniej kilka miesięcy). Zobaczcie zresztą sami jaka impreza jest reklamowana w gablocie  (fotka po lewej trzeba kliknąć by powiększyć). Dla leniwych podpowiadam jest koniec września a proponuje się spotkanie wielkanocne. W sumie to może nie doceniam instytutu a zwłaszcza silnej ekipy  ZSS? może to informacja już na przyszły rok oczekująca.

Wrócimy do tematu gablotowego w innym wpisie, teraz czas na refleksję wywołaną bardzo miłym zachowaniem się osób przyjmujących papiery :)

Przeanalizowałem sobie w drodze powrotnej czemu taką niechęć miałem do studiowania w warszawie pod kątem „czynnika ludzkiego” Instytutu.

Mogę szczerze to powiedzieć raptem dwie osoby zburzyły moją wizję dobrych wykładowców. Owszem średnio-marnych wykładowców też było kilku, ale to z powodu jednego faceta co spoczął na klapkach i niedouczony gada bzdury sadząc że świat informatyki stoi w miejscu nie chciałem tracić czasu na studiowanie. W informatyce kto nie idzie do przodu to po 3 latach jest ignorantem. Szanowny wykładowca zatrzymał się z wiedzą coś koło 5 B.G.  Drugą osobą jest oszukańcze babsko z wierchuszki co mnie okłamało i zrobiło krzywdę postronnej osobie. To już jest moja osobista i prywatna niechęć w odróżnieniu od doktorka co krzywdzi wszystkich studentów gadając brednie. Jedyny plus tego dinozaura (choć wątpliwy jak ktoś szanuje swój czas i pieniądze) to że przepuszcza studentów jak ktoś wysiedzi na jego „studenci rozumieją”.

Dobrze że choć ludzie mili przyjmują papiery (jeszcze raz pozdrawiam), zaskoczyli mnie pytaniem czy jeszcze potrzebuję jakiejś informacji :D Nie potrzebowałem więc pożyczyliśmy sobie miłego dnia i wróciłem do domu pisać bloga.

Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *