Kolejne nadrabianie zaległego wpisu tym razem październikowy ;) Był sobie kiedyś film o tytule Tron. Pomysł fajny realizacja jak na tamte czasy też świetna moim zdaniem. Tak czy siak ten film zrobił na mnie duże wrażenie. Cybernetyczny świat świetlne motocykle itd. Będąc na shreku w kinie zobaczyłem reklamówkę nowej wersji trona (Tron Dziedzictwo) wykonanej w… Czytaj dalej Tron night
Autor: Arek Bibliotekarz
Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze
uwolnić internet
Dość długi dokument ale porusza istotną sprawę wolności internetu. Skoro opłacam transfer nikomu nic do tego jak go używam dopóki nie łamię prawa. Jeżeli łamię prawo niech mnie posadzą i zablokują dostęp do tego co udostępniam ale nie wcześniej. Skoro płacę za łącze lub serwer to ten fragment internetu jest mój i koniec. a teraz… Czytaj dalej uwolnić internet
Dama i Smarytanin
Dopiero teraz wychodzi jak wielkie mam zaległości w blogowaniu :( Od sierpnia „leży” i czeka na opisanie wystawa w Zamku Królewskim gdzie widziałem „Damę z gronostajem” Leonardo da Vinci i „Krajobraz z miłosiernym samarytaninem” Rembrandt Hermensz van Rijn. Całe szczęście że wystawa trwa nadal kto nie był niech się przejdzie bo naprawdę warto na własne… Czytaj dalej Dama i Smarytanin
tysiąc stracony albo i nie
Takie przemyślenie z dzisiaj mam że chyba straciłem tysiala skoro najprawdopodobniej odpuszczę sobie naukę hiszpańskiego na który się zapisałem. Z drugiej strony nie koniecznie go straciłem bo trochę się dowiedziałem o sobie, a właściwie to o swoim stylu uczenia się. Tam gdzie się zapisałem radośnie (Instytut Cervantesa), uczą w sposób jakiego nie mogę jakoś zaakceptować.… Czytaj dalej tysiąc stracony albo i nie
w śniegu i deszczu ale posprzątane
W środę zgodnie z daną obietnicą posprzątałem wszystkie plakaty wyborcze które rozlepiłem. Nie powiem 4 godziny łażenia w deszczu ze śniegiem nie były najmilszą czynnością ale co mówię to robię. Jest jedna taka maksyma którą uważam za słuszną: Zwłaszcza gdy człowiek biedny, Nazwisko powinien mieć niezszargane, z gęby cholewy nie czynić, bo nic mu niepozostanie.… Czytaj dalej w śniegu i deszczu ale posprzątane