To co widzi i co oficjalnie pokazuje wielkie G na swoich mapach jest „trochę” rozbieżne :] Jakoś nie wierzę że google mapy Polski i Korei ma w źródłach w innej dokładności. Ponieważ nikt z Korei płn się nie będzie reklamował to poco udostępniać je w większej rozdzielczości? Nie wiem czemu ale jakoś ludzie sądzą że… Czytaj dalej niebezpieczne mapy Google
Autor: Arek Bibliotekarz
Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze
Tron night
Kolejne nadrabianie zaległego wpisu tym razem październikowy ;) Był sobie kiedyś film o tytule Tron. Pomysł fajny realizacja jak na tamte czasy też świetna moim zdaniem. Tak czy siak ten film zrobił na mnie duże wrażenie. Cybernetyczny świat świetlne motocykle itd. Będąc na shreku w kinie zobaczyłem reklamówkę nowej wersji trona (Tron Dziedzictwo) wykonanej w… Czytaj dalej Tron night
uwolnić internet
Dość długi dokument ale porusza istotną sprawę wolności internetu. Skoro opłacam transfer nikomu nic do tego jak go używam dopóki nie łamię prawa. Jeżeli łamię prawo niech mnie posadzą i zablokują dostęp do tego co udostępniam ale nie wcześniej. Skoro płacę za łącze lub serwer to ten fragment internetu jest mój i koniec. a teraz… Czytaj dalej uwolnić internet
Dama i Smarytanin
Dopiero teraz wychodzi jak wielkie mam zaległości w blogowaniu :( Od sierpnia „leży” i czeka na opisanie wystawa w Zamku Królewskim gdzie widziałem „Damę z gronostajem” Leonardo da Vinci i „Krajobraz z miłosiernym samarytaninem” Rembrandt Hermensz van Rijn. Całe szczęście że wystawa trwa nadal kto nie był niech się przejdzie bo naprawdę warto na własne… Czytaj dalej Dama i Smarytanin
tysiąc stracony albo i nie
Takie przemyślenie z dzisiaj mam że chyba straciłem tysiala skoro najprawdopodobniej odpuszczę sobie naukę hiszpańskiego na który się zapisałem. Z drugiej strony nie koniecznie go straciłem bo trochę się dowiedziałem o sobie, a właściwie to o swoim stylu uczenia się. Tam gdzie się zapisałem radośnie (Instytut Cervantesa), uczą w sposób jakiego nie mogę jakoś zaakceptować.… Czytaj dalej tysiąc stracony albo i nie