Takie tam po WordUp Warszawa

No i stało się, dostałem ciętą ripostę na moje wymądrzanie się :D
Czekam teraz na właściwą chwilę żeby poznać życie Sokratesa.

A było to tak, …
Raz kiedyś bodajże wiosną na WordUp Warszawa wziąłem udział w jakimś konkursie i wygrałem. Nagroda miała być wręczona na następnym WordUpie ale jakoś przez pół roku nie udało mi się dotrzeć na żaden. Aż do wczoraj. Zdążyłem zapomnieć o sprawie a tu Karolina Tanona woła mnie na scenę po odbiór nagrody, normalnie szok i niedowierzanie a jak zobaczyłem tytuł, to tylko latami ćwiczone trzymanie fasonu mnie uratowało.

Naczelny malkontent i maruda dostał książkę Krzysztofa Łapińskiego o tytule:

„NAJMĄDRZEJSZY biografia Sokratesa„.

Bum! trafiony zatopiony szacuneczek dla autora/autorki koncepcji tej szydery :) doceniam finezyjną akcję.

Patrzę jak Karolina i Dominik ciągną warszawskiego WordUpa i nie ukrywam podoba mi się ich robota. Nie stoją w miejscu rozwijają imprezę tworząc nowe formaty, dobre to.
Nie pamiętam żeby, poza kuponami była kiedyś w wawie pizza na WordUpie, w Łodzi była, w Krakowie też, co do Białegostoku to nie mam pewności.

Norbert (Białystok) przejawia tęsknotę z WordUpami u nich, był jeszcze jakiś koleś (sorry pamięć mam standardową i nie wiem jak masz na imię odezwij się proszę jak to czytasz) co myśli żeby w Łodzi przywrócić WordUpy. Tak więc dzieje się w temacie i może coś się zadzieje.

Tomasz Palak dał poprawioną prezkę z WordCamp Gdynia (dla mnie dobrze bo nie widziałem jej ale Krzysiek Radzikowski wiedział jak zapamiętać ENISA więc jej słuchał wcześniej i pewnie nie tylko on). Mecenas Tomek poruszył świeżynkę Rozporządzenie o cyberodporności „Cyber Resilence Act” która wejdzie we wrześniu 2026 a całość w grudniu 2027. Okazało się że jego wystąpienie jest na https://wordpress.tv/2025/09/30/jak-nam-namiesza-ustawa-o-cyberodpornosci-cyber-resilience-act/ naprawdę warto je oblukać. Przygotuje Cię na to jakie kolejne kwity i działania wymusi również na mikroprzedsiębiorcach jeśli staną się częścią łańcucha dostaw dla jednostki ważnej lub kluczowej.

Po ludzku zrobisz stronę dla piekarni

(produkcja i dystrybucja żywności) lub lokalnych wodociągów w zadupiu dolnym a oni będą mieli obowiązek przetrzepać twoją firmę pod kontem cyberbezpieczeństwa. Zleceniodawcy muszą się dowiedzieć czy dbasz o bezpieczeństwo, czy masz wdrożone procedury, czy przeprowadzasz regularnie audyty itd. zapowiada się więcej kwitów niż podczas kontroli urzędu skarbowego :(

Krzysiek Miotk mówił o segmentacji klientów a właściwie jak zrobić ją z sensem. To nie moja bajka ale na ile zrozumiałem to co mówił to zaproponował dobre podejście.

To dobrze że są prelekcje na różne tematy, ułatwia mi to poszerzenie wiedzy i daje możliwość adaptacji niektórych myśli na własnym poletku cyberbezpieczeństwa.

Jako nowość przetestowali taki mikro panel coś ala Speakers Corner w Hyde Park gdzie pięciu prelegentów miało po 3 minuty aby zaprezentować zajawki o czym można z nimi pogadać przy stolikach.

Bardzo dobrym pomysłem było dać każdemu sponsorowi chwilę na scenie, niech mają korzyść a nie tylko fundują jadło i napitki.

Jako naczelny malkontent choć to niewiarygodne ale pomarudzić mogę tylko na temat prelegentów z własnymi laptopami co sprawdzali cierpliwość uczestników próbując podłączyć się do projektora.

Zgłaszam wniosek racjonalizatorski:

jak prelegent ma własny lapek to niech przećwiczy podłączanie go przed rozpoczęciem spotkania

bo inaczej sobie robi siarę a ludzi złości.

Na koniec podziękowania dla Michał Trziszka cal.pl za fotę z Karoliną i książką no i za pogaduchy jakie sobie ucięliśmy.