Na fbukozie pojawiła się dyskusja o bibliotekach :) Znów była mowa że trzeba łączyć budować świątynie książki elitaryzować itd. Jestem przeciwny takim koncepcjom (niżej w tekście z fbooka piszę czemu). Mam świadomość że molochy są tańsze i wydajniejsze ale wracamy do pytania „Biblioteki dla ludzi czy ludzie dla bibliotek”?
Mam propozycję na lepszy księgozbiór w „biblio-dziuplach” to mobilność księgozbioru przykładowo co 2 miesiące 2 regały się przesuwają do kolejnej biblioteki. 10 regałów i w każdej wolskiej bibliotece jest wypasiony księgozbiór a kto nie chce czekać aż dany mobilny regal się u niego pojawi ten wklepuje bpwola.waw.pl sprawdza gdzie się obecnie książka znajduje rezerwuje książkę i podejmuje elitarny trud wyprawy po książkę.
moja wypowiedź na fbooku brzmiała tak
Jako zwykły czytelnik (warszawa) powiem tak chwalę sobie to że mam 2 biblioteki choć małe i niezbyt zasobne blisko domu, do dużej daleko bym nie jeździł bo szkoda by mi było czasu. Problemem nie jest mobilność a korki, tłok w tramwajach i brak miejsc do parkowania.Wpadam po książki jak _idę_ na północ do księgowej, a moja córka _idąc_ do szkoły na południe też wpada do biblioteki, w ten sposób mamy możliwość wymiany jeżeli coś interesującego jest w tej drugiej bibliotece. Jak był *przymus* sesyjny to nie było problemem dla mnie _przejechać_ się po wszystkich wolskich bibliotekach bo mogłem sprawdzić co gdzie jest przez net i zarezerwować.
I to jest ta drobna różnica którą przedkładam pod uwagę wpadam po książki w przelocie bo chcę poczytać, daleko pojadę tylko jak będę musiał. Teraz wystarczy sprawdzić ile osób w bibliotekach jest bo chce a nie musi i to da odpowiedź czy będą podejmowali trud wyprawy specjalnie do biblioteki.
U mnie w gospodarstwie domowym jeśli by była jedna duża biblioteka na wschodzie było by o dwoje czytelników w realu mniej, nie mamy z córką czasu na specjalne wyprawy po książkę.
Nie podoba mi się idea supermarketu bibliotecznego bo robię zakupy pod domem, robienie „teatru” z biblioteki w sensie jakiegoś elitarnego miejsca zaowocuje moim zdaniem tym że ludzie wybiorą to co już jest łatwiejsze w dostępie czyli komputer i tv.
Jak już tak chcecie elitaryzować biblioteki to może stwórzcie jakąś z zapisami po 10 000 € darmowym koniakiem i cygarami zobaczymy czy się przyjmie ;)
Propozycja jednej silnej biblioteki moim zdaniem odetnie wiele ludzi, emerytowi będzie szkoda na bilet albo zdrowia, mnie nie starczy czasu aby specjalnie do niej pojechać.
Jeden komentarz