Jak pisałem zafundowałem sobie axn sci-fi, po miesiącu używania stwierdzam z żalem iż mój mózgojad zaczyna głodować i cierpieć na chroniczną niestrawność. Nawet na blogasku nie chce mi się pisać. A może to wakacyjna leniwość?
Seriale ogłupiają :) i reklam nie da się wyfiltrować. Ciekawe kiedy zacznie mi przeszkadzać takie marnotrawienie czasu na tą papkę.
W sumie na razie to dobrze mi robi takie odmóżdżanie, a przynajmniej tak myślę. Zamiast planować kolejny super pomysł nr następny, przestawiam się na tryb serial i leniwie klikając wprowadzam dane w ramch pracy nr 3, śledząc przy okazji głupoty na ekranie. Jedyna ostatnio wykonywana praca myślowa przy tv, to było porównanie budowy zewnętrznej USS Enterprise NCC-1701 z wersją NCC-1701D oraz analiza zmian w umundurowaniu Gwiezdnej Floty na przestrzeni 100 lat.
Odpoczywam od intensywnego myślenia nad nowymi, jeszcze lepszymi, sposobami zarabiania (czyżby wpływ oglądanych reklam wygładzających zwoje mózgowe) z ogarniętego manią zarabiania pracocholika ewoluuję w kanapowego lwa serialowego :D. Zmieniam się w ogarniętego marazmem chochoła? tylko co do „ciemnej śrubki” (thx Papcio Chmiel ustami Romka) mam osłaniać? Jakaż to wątła roślina we mnie tkwi?
Jaka by to roślina nie była moje paliwo musi lubić :) i idę dziś ją podlać ciekawe ile osób przyjdzie poza mną jedna dwie trzy?
Proponuję jeszcze zacząć prasować jak prawdziwa kura domowa;P
prasowanie mnie jakoś nie kręci, bo dużo pracy się wkłada a efekt nietrwały :)
ale coś w tym jest może faktycznie odzywa się we mnie kur domowy