Byłem, zobaczyłem, pośmiałem się, powymądrzałem, ogólnie było dobrze.
Jako naczelny malkontent kraju wyrażam jednak niezadowolenie że nie było jakiegoś sygnału informującego o rozpoczynających się prelekcjach.
Idea dość długich przerw technicznych miedzy prezentacjami, zachęcała do rozmów w kuluarach. Podobało mi się to i korzystałem namiętnie, ale stało się powodem uporczywego spóźniania na prelekcje. Tak wiem mogłem się bardziej przykładać do pilnowania czasu, ale jakiś dżingiel informujący że zaraz się zacznie by to zdecydowanie ułatwił. W sumie to moje jedyne poważne zastrzeżenie do organizacji imprezy.
Generalnie wielki wielgachny szacun za punktualne rozpoczęcie, (barbarzyńcy popsuli mi standardowego powitalnego hejta na twitterze). Ogółem wielki szacun za pilnowanie czasu. Prelegenci też dali radę temat ogarnąć, choć Dawid Rzepczyński się nie wyrobił. Szkoda że miał mało czasu bo miał ciekawą prelekcję. Czekam aż jego prezentacja się pojawi w sieci żeby doczytać to co nie opowiedział. Dziudek jak zwykle dał popis, tym razem niestety metodą callana stąd dla tych słabszych było jeszcze ciężej pojąć co prezentował. Na temat ile osób na sali ogarnęło co Dziudek mówił na temat wp-api odbyliśmy rozmowę z Grzegorzem Jaworkiem autorem moim zdaniem najlepszej tegorocznej prezentacji. Bez nacisku na autoreklamę pokazał co można zbudować na potrzeby korporacji (ABB) z wykorzystaniem WordPressa. Niestety dla równowagi prezentacja bonduelle (pewnie nie uwierzycie ale morderca pand czytał na scenie slogany reklamowe z telefonu) była początkowo tak żałosnym lansem że myślałem iż zejdę. Na szczęście pod koniec ktoś techniczny dostał mikrofon i uratował prelekcję mówiąc ciekawie.
Kolejne zestawienie prelekcji opisujących założenia tworzonego serwisu rozpoczyna z moim dobrym słowem Łukasz Bieniek. Faktycznie pokazał jak na szybko zrobić z WordPressa prosty system CRM. Może wyszedł goły draft projektu ale dość udany. Dużo bardziej udany jest pomysł na serwis WordPress w schronisku górskim Bardzo czekałem na prezkę Jakuba zawsze były świetne, a i doktor doskonale przekazywał wiedzę. Długo szukałem określenia tej prezentacji, nie wchodząc w szczegóły (możesz mnie znielubić wielkoludzie ale) to było słabe. Niby pokazywałeś konkurencję (ale mówiłeś co innego), niby nie lansowałeś swojego produktu tylko używałeś go jako przykład, niby nie sprzedawałeś, niby stanowi jednak wielką różnicę. Ta prezka jest dużo lepsza bez lektora.
Podczas middle rozmawiałem z ludźmi trochę o prezentacjach. Pytałem się o dwie najlepsze i dwie najgorsze sobotnie prezentacje. Było różnie, ale ku mojemu zdziwieniu prezka Carycy Klienci z piekła rodem vol. II została zgnębiona jako nic nie wnosząca do tematu WordPressa. Dylematy podczas pracy w supporcie rozmówcy uznali za zbędne na tej konferencji. Prezentacja Oli Tworzenie motywów z Underscores ( _s ) (moje prywatne drugie miejsce tegorocznego WordCampa) też była hejcona (przy jednym stoliku) za płytkość i pobieżność. Jednak w tym przypadku doszliśmy do porozumienia, że chłopaki mieli za wysoki poziom jak na prelekcję o podstawach, i zdecydowanie jakiś fragment z live coding by ją poprawił.
Najwięcej problemów miałem z prezentacją Michał Niewiadomski pomysł był niezły ale zabrakło szlifu. Uważam że prelegent powinien rozróżniać motyw od szablonu, Jego ciągłe powtarzanie szablon, szablon, szablon spowodowało że nadworny kosmita @marsjaninzmarsa nie zdzierżył i wydał okrzyk bojowy „Motyw” w stosownym momencie. Z pewnym zażenowaniem przyznam się że też zrobiłem to samo (niedługo potem). Żal mi było patrzeć jak Michałowi rozwaliło to łatwość mówienia (przepraszam jeszcze raz), ale cóż idąc nieprzygotowany na scenę nie wiesz jak to się skończy.
Moje „pudło” zamyka Karolina Gorczyca ze swoją prezentacją o ochronie danych osobowych. Od dawna się zbierałem żeby taką prezentację poprowadzić (nawet myślałem o przyszłorocznym wordcampie) ale ubiegła mnie. Zrobiła to dobrze, ja bym zwrócił uwagę na co innego, ale nie wiem czy było by to lepsze. Karolina mówiła ogólnie, ja bym się skupił na tym co powinien wiedzieć i ewentualnie na co powinien zwrócić klientowi uwagę wykonawca strony. W sumie mówiłbym prawie to samo ale trochę inaczej. Druga „prawnicza” prezentacja o prawach autorskich była „cieńsza” ale i tak całkiem dobrą robotę odwalił Aleksander Kuczek trochę posprzątał ludziom w głowach w temacie licencji i praw autorskich.
Prezentację debiutantki Izabela Karkocha wspominam mile, mimo że się bała dała radę jak potrzeba. Zwłaszcza jak już odpowiadała na pytania było wyraźnie widać że zaczyna być sobą. Katarzyna Janoska fajnie mówiła o tym żeby unikać slangu, korpomowy, komunikować się prosto itd. niestety chłopaki od „Style Guide Driven Development, czyli jak wykonać więcej za mniej” odebrali tę lekcją za późno. Przez pierwsze kilka minut rozszyfrowywałem ich nowomowę ale potem już rozumiałem o czym mówią.
Marcin Kosedowski namieszał mi we łbie i nie daje mi teraz spokoju jak uprościć coś co jeszcze nie istnieje :) a na dodatek dźwięczy mi jak dzwon jedno z ostatnich zdań z prelekcji Michała Smereczyńskiego „nie instaluj wszystkiego co możesz, instaluj tylko to co używasz”. Słowa te torpedowały, no dobra nawiązywały do części prelekcji Macieja Swobody na temat woocommerce i wtyczek do niego.
Blogerskie „Succes Story” Tomasz Lach było jak dla mnie takie sobie, choć fotka atelier jakiego używa była niezła. Ze zdziwieniem odkryłem że nic nie pamiętam z prelekcji o mobile od Ewa Karaszkiewicz Dziwne że nic nie zostało… albo nie ogarnąłem tematu, albo „nihil novi sub sole” tam nie było
Podczas ciekawej prelekcji o sweden.se (zobaczcie co zrobili a prezka będzie zbyteczna) uświadomiłem sobie że nie mam pojęcia co jest pod polska.pl (a teraz smutno mi jak się dowiedziałem).
Żałuję że nie byłem na prelekcji Mateusza Piaszczaka podobno była świetna, nie tylko w kontekście aktualności stron Radia Maryja. Pokazy co potrafi kali linux zazwyczaj są fajne, sprawdzał ktoś czy strona radyjka nadal stoi :>. Spokojna prezentacja Kacper Szurek podobała mi się, choć wymagała wielkiego skupienia żeby zobaczyć te wszystkie „ciapki” stanowiące o bezpieczeństwie kodu.
Przeglądając katalog tak się trochę zastanawiam czy mój wybór prelekcji był optymalny, ale to nieistotne. Tak naprawdę liczyła się atmosfera, uściski rąk i wszystkie te rozmowy na biforach, midlach, afterach. Reszta będzie w wordcamp tv to sobie oblukam.
Zobaczyć naczelnego fotografa bez aparatu (no dobra kitrał gopro w kieszeni ale armaty nie było) i cyknąć sobie z nim taką fotę
bezcenne.
Ola dzięki za cierpliwość przy robieniu fotki :)
O miejscówkach, żarciu, nocnych polaków rozmowach poczytasz u Lukrecjusza napisał już swoją ;) relację z WordCamp 2015.
" Było różnie, ale ku mojemu zdziwieniu prezka Carycy Klienci z piekła rodem vol. II została zgnębiona jako nic nie wnosząca do tematu WordPressa."
Smuteczek trochę, bo prezka była o klientach, o zachowaniu się i w zasadzie o forum wsparcia technicznego…
Zaskoczyli mnie tym… najwyraźniej są tacy co oddzielają całą otoczkę typu support, rozwój, społeczność od wordpressa. Wcale bym się nie zdziwił jak by prezka była właśnie o nich, ich wypowiedzi na temat for i wsparcia społeczności były raczej roszczeniowe
A to ciekawe – być może nie każdy zdaje sobie sprawę, że WordCamp z zasady nie może być konferencją stricte techniczną w myśl zasady "Connect, Inspire, Contribute."
Ale tak czy siak u nas i tak jest o wiele wiecej prezek technicznych w porównaniu do zagranicznych WordCampów.
No to jeden więcej uświadomiony :)
Nie miałem bladego pojęcia że jest taka zasada. Osobiście wolę więcej technikali niż jakiegoś blablabla. Jako przerywniki tak jak najbardziej takie prezki, ale jako główny profil konferencji to nie, zdecydowanie nie.