Do roboty nr1 jeżdżę samochodem. Ponieważ taka jazda to automatyczna sprawa to żeby się nie nudzić słucham radyjka, ale takiego gadanego nie muzyki. To co w nim pOsły i inni politycy wygadują czasami doprowadza mnie do rozpaczy, ale dzisiaj kobieta przebiła wszystko co do tej pory słyszałem….
Wybranka do europarlamentu radośnie stwierdziła że jest politykiem lokalnym i najlepiej jej się współpracuje w mniejszych ośrodkach.
Jak pierwszy raz to powiedziała to nie uwierzyłem w to co słyszę, ale jak w kolejnych zdaniach nadal trzymała ten wyborczy ton, to mnie żałość straszna wzięła.
Do jasnej śrubki niemądra kobieto (Rene rulez) po co wybierasz się na międzynarodowy stołek jeśli najlepiej ci w działaniach lokalnych? Czyżby wyłącznie po kapuchę i żeby Polaków ośmieszyć?
Sorry zazwyczej nie politykuję ale po prostu musiałem napisać o głupim babsku, tak wiem ci co głosowali na nią są równie ynteligentni sądząc że w europarlamencie się ich poszczególnymi wioskami będą zajmować.
Cóż mi pozostaje? robię studia, żenię córkę (albo i nie) i spadam stąd, być może tu nawet emerytury nie dostanę bo ZUS splajtuje.