Dzień móżdżenia o zmianie roboty drugi (po nocy pełnej móżdżenia) :/
Sprawa zaczyna wyglądać dziwnie, bo beka zaczyna się jawić jako całkiem nie najgorszy pracodawca. Rozumiem że wybierając nowy kierunek zawodowy trzeba się liczyć ze spadkiem dochodów i zapłacić frycowe, ale jeśli po frycowym ląduje się na tym samym to już nie jest cool. Prosty kalkulatorek wskazuje jak duuuży byłby to spadek (nawet poniżej zarobków w przysłowiowej biedronce), a co gorsza nawet po roku – dwóch pracy jako junior niekoniecznie dojdzie się do 7000 które dopiero staje się równoważnikiem obecnego wynagrodzenia w bibliotece.
Z tego co widzę początkujący w branży IT ma w praktyce ofertę pracy za 3500 – 4500 netto w formule B2B a nie jak w powielanych medialnie ogłoszeniach 1o 000+. Co więcej według noflufjobs programista php junior może dojść raptem do 10k. Owszem po 3-4 latach już jako mid szklany pułap to jakieś 14-15 tysięcy więc jest zdecydowanie lepiej, ale nadal nie masz urlopu bo to B2B.
Policzyłem zarobki juniora i wychodzi że zarabia mniej niż w biedronce. Stawka juniora to tak naprawdę jakieś 9 pln na godzinę po odjęciu kosztów, jest to nawet poniżej minimalnej krajowej! Owszem na początku świeży junior otwierający firmę może mieć preferencyjny ZUS i zamiast opłacania księgowej kupić za 50pln jakąś księgowość w formule SaaS ale to nadal cienkie 13 zł na godzinę.
Szoking zawsze myślałem że to co zarabiam w bece to jakaś rozpacz, ale z życia wynika że jednak nie jest tak źle :p
Serio serio tak wyglądają te mityczne zarobki w IT na początku kariery :(
Pomijając kwestię kto boomera zatrudni, prawdziwe zarobki w IT mają się nijak do tego co pokazują media i wszelkiej maści szkoły programowania, dla osób z niskim stażem nie są jakieś kosmiczne. Nadzieja w tym że jak ktoś doszedł po wielu latach do seniora i jest bogiem programowania to zarabia słusznie, choć życie pokazuje że asystentki prezesa TV zarabiają i tak lepiej.
Cóż wracam do rozkminy czy prędzej padnie beka czy prywatna inicjatywa sprzedająca produkty na zachód w chwili kiedy gospodarka dudnie a do tego radośnie mateuszek pinokio i jego partyjne banasie nas prowadzą :(
Wydaje się, że lepiej zarabia się w mniejszych agencjach, do których firmy outsource’ują usługi programistyczne niż nawet w dużych organizacjach, ale na stanowiskach inhouse’owych.