Bibliotekarskie moce w Bibliotece Narodowej

Miałem nie pisać nic dzisiaj ale poczułem się troszkę zagubiony i onieśmielony :> a było to tak…

Ponieważ nie chciało mi się szukać samemu :> wymyśliłem sobie że pójdę na łatwiznę i  zapytam się bibliotekarza w Bibliotece Narodowej. W końcu mają po to na stronie stosowny guzik zapytaj bibliotekarza więc czemu go nie użyć? Przy okazji zobaczę jak się znajoma albo jej koleżanka postara :D

Jakież moje było zdziwienie gdy na stronie z formularzem przeczytałem że:

Warunkiem uzyskania odpowiedzi jest podanie imienia, nazwiska i zwrotnego adresu e-mail.

Zupełnie nie wiem na co moje nazwisko bibliotece narodowej. Profilaktycznie jako dyżurny paranoik nakłamałem co do danych osobowych, wypisałem długaśne zapytanie kliknąłem guzik z napisem „wyślij pytanie” i przeżyłem szok.

Obiecuję że więcej nie będę kłamał w formularzach bibliotecznych. Nie wiem skąd w Narodowej wiedzieli że nie podałem prawdziwych danych (pewnie jakieś super bibliotekarskie moce użyli) ale podjęli racjonalną decyzję widoczną poniżej :)

Zapytaj bibliotekarza w Bibliotece Narodowej

ot jaka przygoda mnie spotkała na początku roku ;)

Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

6 komentarzy

  1. My w naszym formularzu też prosimy o podanie imienia i nazwiska. Powód jest prozaiczny: to znacznie ułatwia udzielanie odpowiedzi. Przynajmniej wiem jak się do człowieka zwrócić, a nie anonimowo.

    Aneta

  2. Tia to słuszna koncepcja :) ale moim zdaniem by starczyło samo imię/nick a nie obowiązkowo Imię Nazwisko takie podejście zniechęca do kontaktu nieśmiałych, a innych zachęca do kłamania :)

    Swoją drogą to ciekawe ile im zapytań spływa przez ten formularz?

  3. A sam wpis nieco się zdezaktualizował. Może jak będę miał chwilę czasu, to znów mały wywiadzik zrobię, ciekaw jestem, czy się trendy zmieniły :-)

  4. Hmm, dla mnie to dość naturalne podpisać się pod własnym imieniem i nazwiskiem pod listem/zapytaniem. Oczywiście jeśli ktoś poda samo imię, to też odpowiadamy. Najzabawniejsze są prośby o przypomnienie hasła, w ktorych to prośbach czytelnik w trosce o swoje dane osobowe ;-) nie podaje żadnych danych poza imieniem i emailem. Albo zapytanie z adresem emailowym np. wypożyczalni.
    Aneta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *