Tanie wzbogacenie księgozbioru bibliotek

Po Warszawskich targach książki w PKiN, a właściwie po cyklu wykładów na konferencji pt. „Książka elektroniczna – zagrożenia czy szansa” mam pomysł, a nawet dwa. Jeden jak odbudować dobry księgozbiór w bibliotekach, a drugi jak sfinansować przetworzenie książek do wersji cyfrowej.

:)

Podstawa koncepcji jest banalna, książki są niszczone,  kradzione i po prostu zużywają się w bibliotekach. Nowe książki są drogie i na ich sprzedaży zarabiają pośrednicy, więc niech biblioteki drukują kopie same.

Gdyby tak powiedzmy wojewódzkie biblioteki kupiły zestawy do druku na żądanie i skanery to można by było tanio odbudować zasób zniszczony i rozkradziony we wszystkich bibliotekach danego województwa.

Prawo autorskie dopuszcza w ramach dozwolonego użytku posiadanie duplikatu książki, więc korzystając z tego prawa biblioteki mogły by odzyskać stracone dzieła które kiedyś kupiły i są ich właścicielami. Wiele książek jest niedostępnych na rynku i odbudowa ich w bibliotekach podniosła by czytelnictwo. Druk na żądanie nie jest specjalnie drogi więc odbudowa taka była by tańsza niż zakup nowych wydań jeśli się pojawiają.

Organizacyjnie to powinno zadziałać prosto. Biblioteka powiatowa zgłasza książkę jaką potrzebuje odtworzyć do biblioteki wojewódzkiej ta skanuje książkę (choćby wypożyczoną międzybibliotecznie z narodowej) i drukuje duplikat. Biblioteka powiatowa płaci za wydruk po kosztach bibliotece wojewódzkiej i ma dobrą pozycję w dobrej cenie a pieniądze przemieszczają się w sieci bibliotek nie na zewnątrz. Wartością dodaną jest posiadanie zeskanowanej książki do przyszłego zasobu cyfrowego (póki co nie udostępnionej więc nie koliduje to z prawem autorskim)

Proste że aż głupie, sądzę że warto by prześledzić tą koncepcję dokładniej. Stratnych nie będzie a zyskać mogą wszyscy (no może poza wydawcami ale oni już zarobili na tych książkach)

Czekam zwłaszcza na wytknięcie błędów w koncepcji bo może jakieś są i ich nie widzę.  Może się ktoś pokusi o rozbudowę jej albo wskaże inne pozytywne lub negatywne strony :)

Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

5 komentarzy

  1. Zakładając że taka książka będzie np. w formacie .PDF to jednak jakoś trzeba ją wypożyczyć a co za tym idzie również przeniesienie jej na cudzy komputer. A co jeżeli książka wypłynie w internet ? :) Straci na tym i biblioteka i autor.

    1. W tekście nie chodzi o wypożyczanie pdf-ów lecz o drukowanie książek własnym sumptem przez biblioteki. Zamiast kupować w księgarni kolejny egzemplarz (często nieosiągalny) taniej by było go wydrukować. Są książki niezwykle potrzebne np. studentom których nie ma na rynku, ich nakład nie będzie wznawiany a z biblioteki zniknęły bo zostały zaczytane, więc gdyby była ich cyfrowa kopia z której by można wydrukować wersję papierową w miejsce utraconej byłby to moim zdaniem wielki sukces.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *