proszę się objadać

Byłem u dietetyka i chyba gość oszalał, każe mi się obżerać przez święta. Coś tam mi tłumaczył że dzięki temu podkręci się przemiana materii itd. itd. ale słabo go słuchałem.

Obecnie przerabiam żarcie masowo bo tego się nie da określić inaczej, to nie jest jedzenie. Chodzę ciągle napchany a gość sobie jaja ze mnie robi chyba i każe się w święta jeszcze obeżreć kiedy ja mam pierwszy raz w życiu dość tego całego jedzenia tak totalnie.

Kiedyś czytałem taką książkę a może opowiadanie że zegarki były zakazane i wszelkie liczenie czasu też, bohater miał cichcem zegarek i był to jego największy skarb. Trafił do więzienia na ileś tam lat za posiadanie zegarka i jak w celi zobaczył że ma wielki zegar to się ucieszył, do czasu aż dotarło do niego że zegar który musi nakręcać codziennie, pokazuje mu jak wiele pozostało jeszcze do odsiadki.

Zawsze byłem głodny i mogłem coś tam przekąsić, teraz na tej diecie powoli dostaję jadłowstrętu chyba. Znam ludzi dla których jedzenie to kara od Boga i jak tak dalej pójdzie to chyba do nich dołączę. Nie wiem może to jakaś terapia szokowa przez przejedzenie czy jak? Faktem jest, trochę upierdliwe to ważenie i trzymanie się godzin, brak piwa doskwiera ciutkę na spotkaniach, ale rum i wino się sprawdzają jako środki zastępcze. Głodny nie chodzę a wręcz przeciwnie. No tak dwa razy więcej czasu zabiera mi każdy posiłek bo trzeba się nagryźć ale poza tymi żadnych innych dolegliwości w tej diecie nie widzę. Ba nawet czekolada mnie nie kusi dziwne takie to.

Z ciekawostek dietetyk odjął 20 gramów chleba za to dodał 50 gram warzyw i twierdzi że jedząc więcej schudnę dzięki temu, zdaje się że z niego taki sam z niego matematyk jak ze mnie ;)

a teraz to na co sporo z was czeka

wzrost się nie zmienił ;) ale reszta tak

WAGA – 121kg
TŁUSZCZ – 33,5%

„parametry startowe odchudzania” sprzed 3 tygodni wskazują ubytek 2 kilogramów i 0,3% tłuszczu w organizmie, czyli wbrew temu co mówi żołądek takie objadanie się działa odchudzająco!

Autor: Niedoszły Bibliotekarz

Dinozaur pamiętający czasy LOAD "*",8,1 oraz szczęśliwy posiadacz BBS-a przez tydzień. Wizjoner, z żalem w sercu obserwujący jak "dziki zachód" internetu upada na kolana pod wpływem polityków i korporacji. Aktualnie władca CMS-ów na państwówce. Wyznawca synergii oraz Pastafarianizmu. Możesz go podglądać na Facebooku czy Twitterze

2 komentarze

  1. Pięknie! Pogratulować. :)

    Ja ostatnio przesadzam z chlebem, ale kiedy znów mi tak posmakował. Na razie jest 11 kg mniej. A może już jakiś więcej? Hm… Trzymam kciuki, wielce szanowny Arku hehe… Niech Ci zlatuje na łeb na szyje i tłuszcz i nadbagaż… Jeśli Ci z nimi źle! :)

    1. no do 11 kg a tym bardziej docelowych 20 jeszcze trochę mi zostało, ale dam radę jeśli nie dopadnie mnie totalny jadłowstręt.
      Kurczaki ale to brzmi jadłowstręt od odchudzania, albo obżera się by schudnąć może jakiś pulowerkoid założę skoro mam takie dobre tytuły :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *